Dzisiaj rano Andrzej Bratkowski z Rady Polityki Pieniężnej w wywiadzie dla agencji Bloomberg powiedział, że „rynki przestały wierzyć, że jesteśmy jastrzębi”, a także „rynki nie wierzą, że cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. jest dla nas bardzo ważny”. Dodał przy tym, że stopy procentowe należy podnieść teraz, albo w okresie najbliższych 2-3 miesięcy. Tym samym ponownie znalazł się on w obozie „jastrzębi”, który w ostatnich tygodniach wyraźnie opustoszał.

Członkowie RPP zaczęli mówić jednym głosem, że podwyżka stóp procentowych w obecnym momencie mogłaby nadmiernie umocnić złotego – wyraźnie obawiano się tutaj wpływu ostatniej decyzji FED o zwiększeniu zakupów obligacji i spekulacyjnej presji na rynki wschodzące. Tyle, że takie myślenie na dłuższą metę prowadzi do swoistej pętli – FED najprawdopodobniej zdecyduje się na QE3 w II połowie 2011 r. Czy zatem przez cały najbliższy rok nie należy podnosić stóp procentowych?

Dane o wzroście gospodarczym za III kwartał były bardzo dobre i jak stwierdził wczoraj wieczorem Andrzej Rzońca z RPP „wzrost gospodarki wydaje się silniejszy, niż ktokolwiek mógł w sierpniu przewidywać” i jest powyżej potencjalnego tempa wzrostu PKB. Dodał on, iż w perspektywie roku, do półtora czynniki wpływające na przyspieszenie inflacji mogą się utrwalić. Wydaje się, zatem, że także i on może w najbliższym czasie dołączyć do obozu głosujących za podwyżką stóp. Tak czy inaczej wydaje się mało prawdopodobne, aby Rada przegłosowała podwyżkę w grudniu – mogłoby do tego dojść jedynie w sytuacji, kiedy złoty bardzo mocno by się osłabił.

W godzinach wieczornych i nocnych byliśmy świadkami dość wyraźnego wzrostu EUR/USD. Dzisiaj o poranku doszło do ustanowienia maksimum na 1,3322. To oczywiście efekt zwyżki na giełdzie w USA, która poprawiła nastroje i zatrzymania wzrostu rentowności obligacji rządowych USA, które wcześniej determinowały umocnienie dolara. Wydaje się jednak, że kolejne godziny przyniosą jednak ponowne umocnienie dolara. Przyczynić się do tego mogą dzisiejsze publikacje danych z USA nt. cotygodniowego bezrobocia o godz. 14:30 (więcej o tym i innych publikacjach piszę w subiektywnym kalendarzu). Taki scenariusz mógłby sprawić, że złoty który zyskał za sprawą zwyżki EUR/USD i wypowiedzi członków RPP, mógłby w najbliższych godzinach znów się nieco osłabić.

Reklama

EUR/PLN: Wczorajsze odbicie się od oporu na 4,06 było dość wyraźne i sugeruje, że powrót w rejon 4,06 nie nastąpi w tym tygodniu. Mocny opór można już wskazać na 4,04, a wsparcie to rejon 4,0150. Jednak dopóki nie zostanie złamana linia trendu wzrostowego na 4,00, to cały czas prawdopodobieństwo zwyżek w nadchodzących tygodniach będzie większe, niż spadków.

USD/PLN: Za sprawą zwyżki EUR/USD wróciliśmy poniżej 3,05. Jednak dopóki nie dojdzie do złamania linii trendu wzrostowego przebiegającej na 3,00, to sytuacja byków nie jest zbytnio zagrożona. Dzisiaj dość prawdopodobny jest powrót powyżej 3,05 za sprawą oczekiwanego spadku EUR/USD.

EUR/USD: Przez zwyżkę w rejon 1,3322 notowania zbliżyły się do linii trendu spadkowego przebiegającej w rejonie 1,3330 (jest ona pociągnieta po ostatnich szczytach od 3 grudnia). Reakcja podaży była adekwatna, co sugeruje, że kolejne godziny przyniosą kontynuację zniżek, a celem stanie się ponowny test rejonu 1,3180-1,3200. Jego złamanie otworzy drogę do spadku w stronę 1,3150.

GBP/USD: W godzinach wieczornych i nocnych nie udało się sforsować kluczowej inii trendu spadkowego pociągniętej po szczytach z początku listopada b.r., która przebiegała w okolicach 1,5830-40. Obserwowana teraz reakcja podaży jest, zatem adekwatna. Złamanie wsparcia w rejonie 1,5760-70 doprowadzi do przyspieszenia spadków i testu rejonu 1,57 jeszcze dzisiaj po południu.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.