Taka operacja ma na celu wzrost wpływów do jednostek terytorialnych. Będą one bardziej zabiegały wówczas o te wpływy, a tym samym skuteczniej kontrolowały podatników na swoim terenie.

Od czasu wprowadzenia niższych stawek podatku PIT i ulg prorodzinnych, przychody samorządów zmalały. Nie zrobiono niczego, aby im te zmiany, chociażby częściowo zrekompensować. Tymczasem rząd zleca jednostkom terenowym coraz więcej zadań, na które brakuje środków.

Do połowy 2011 r. ma być gotowy projekt zmian. Jednak wejdą w życie dopiero z początkiem 2014 r. Samorządowców jak na razie nikt do konsultacji nie zaprosił. Jednak już teraz obawiają się, czy aby zmiany będą bardziej korzystne dla nich, czy dla budżetu państwa, bo jak podkreślają "diabeł tkwi zawsze w szczegółach".

Obecnie do kasy lokalnych samorządów trafia maksimum 47 proc. wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych i 14 proc. podatku od firm - informuje "Parkiet".

Reklama