Centrum zainteresowania inwestorów zaczyna się przenosić z finansowych problemów poszczególnych państw na rynki surowcowe, gdzie ceny nie przestają rosnąć. Miedź podrożała w minionym tygodniu o ponad 3 proc. i była wyceniana wyżej niż w przed załamaniem hossy z 2008 r., a ropa naftowa zmagała się lokalnym oporem leżącym na wysokości 90 USD za baryłkę. Jest to ważne z kilku powodów. Po pierwsze, wzrostowi cen surowców przestała sprzyjać sytuacja na rynkach walutowych, gdzie dolar umacniał się względem pozostałych walut. W piątek po południu kurs euro znajdował się w okolicy 1,32 USD, czyli o ok. 1,4 proc. niżej niż przed tygodniem, a typowo surowcowa waluta, jaką jest nowozelandzki dolar potaniał względem “zielonego” o ponad 2 proc. Zaniknęła zatem silna korelacja między instrumentami uznawanymi przez inwestorów za bardziej ryzykowne, co w połączeniu z niskim odczytami indeksu zmienności VIX (ok. 17, poprzedni dołek ustalony został w okolicy 15 w kwietniu 2010 r., tuż przed wzrostem do 45), może zwiastować, że zbliżamy się do średnioterminowego wyczerpania trendu wzrostowego.

Po drugie, można powiedzieć, że rynki surowcowe miały w minionym tygodniu patent na generowanie ruchów indeksów giełdowych. Najlepszym przykładem był WIG20, który poprzednie lokalne wierzchołki zdołał osiągnąć niemal wyłącznie dzięki wzrostom cen akcji PKN Orlen, Lotos’u oraz KGHM. Mimo obniżki wiarygodności kredytowej Irlandii przez agencje ratingowe, spółki z sektora finansowy zachowywały się dość spokojnie. Pogoń za spółkami surowcowymi przez zarządzających kapitałem w funduszach inwestycyjnych w miarę zbliżania się końca roku staje się coraz bardziej gorączkowa - w obecnych warunkach ten segment rynku daje największe szanse na dogonienie konkurencji.

Po trzecie, wysokie ceny surowców znajdują już przełożenie w rosnącej inflacji i to w perspektywie kilku miesięcy może być największym problemem banków centralnych. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że w Niemczech inflacja jest najwyższa od dwóch lat, a Chinach bank centralny podniósł stopy procentowe już po raz szósty w tym roku. W piątek po południu WIG20 przy niewielkich obrotach (o godz. 16 wynosiły mniej niż 1 mln PLN) rósł symbolicznie (o 0,1 proc.). Za granicą tydzień kończył się także spokojnie - w Londynie FT-SE zyskiwał na wartości 0,1 proc., podobnie jak paryski CAC40, a za oceanem S&P500 rozpoczął sesję od zwyżki o ok. 0,3 proc.