Euro zwyżkowało, kasując po drodze stop lossy na 1,3320 i 1,3380, przebijając się nawet powyżej 1,34. Spory popyt na EURGBP również przyczynił się do takiego stanu rzeczy – funt brytyjski zmagał się z kiepskim wynikiem indeksu cen domów Rightmove. Rentowność amerykańskich obligacji lekko spadła, co przełożyło się na zwiększoną presję na USDJPY.

W nocy nie mieliśmy żadnych publikacji danych w USA, więc giełdzie na Wall Street nieco zabrakło konkretnego kierunku. DJIA skończył o 0,16% na plusie, S&P bez zmian, a Nasdaq spadł o 0,48%. Sesja azjatycka przebiegła bardzo spokojnie z uwagi na brak publikacji istotnych danych. Nowozelandzka dynamika sprzedaży detalicznej rozczarowała, a brytyjski minister finansów podtrzymał ten negatywny ton w swoim corocznym wystąpieniu na temat gospodarki i polityki fiskalnej. Zwrócił uwagę na to, że perspektywy wzrostu są niższe od majowych (wzrost gospodarczy w 2010/11 na poziomie 2,2% wobec 3,2% prognozowanych w maju). Gdzie indziej nowozelandzki resort budżetowy ogłosił, że przez najbliższe 4 lata zamierza pożyczyć o 10,5 mld USD więcej, niż przewidywano. Ogólnie redukcja prognoz nie jest niespodzianką, ale warto się tej sytuacji przyglądać pod kątem komentarzy/odpowiedzi ze strony agencji ratingowych.

Z innych danych, brytyjski indeks cen domów RICS wypadł nieco lepiej niż poprzednio (-44% wobec przewidywanych -50% i poprzednich -49%), podczas gdy liczba rozpoczętych budów domów w Australii spadła o 13,2% kw/kw wobec przewidywanych -5,0%. Podobny trend zaobserwowano jeżeli chodzi o liczbę udzielonych pozwoleń na budowę. Głównymi przyczynami są wyższe stopy procentowe kredytów hipotecznych oraz koniec rządowych dopłat do zakupu pierwszego domu. Australijski wskaźnik zaufania wśród przedsiębiorstw spadł trzeci miesiąc z rzędu – tutaj również złą passę przypisać można rosnącemu oprocentowaniu. Mimo wszystko warunki gospodarcze wykazały nieznaczną poprawę.

Dzisiejsza sesja europejska to kolejne dane z brytyjskiego sektora nieruchomości mieszkalnych – tym razem DCLG, jak również CPI i RPI. Produkcja przemysłowa w strefie euro oraz badania instytutu ZEW w Niemczech i strefie euro zakończą sesję. W Ameryce Północnej mamy z kolei wskaźniki wiodące w Kanadzie oraz dynamikę sprzedaży detalicznej, PPI i poziom zapasów wśród przedsiębiorstw w USA. Fed spotka się dziś po raz ostatni w tym roku, a wyniki tego posiedzenia poznamy o 18:15 GMT. Spotkanie to raczej nie wiele wniesie, ale rynki oczekują, że przedstawiciele Fedu przynajmniej wspomną o pozytywnych oznakach poprawy gospodarczej, pomimo utrzymującego się wysokiego poziomu bezrobocia. Tematem dzisiejszych rozmów mogą być również ogromne zwyżki na rynkach towarowych.

Reklama