Półtorej tony – tyle złota inwestycyjnego kupią Polacy w tym roku. Od 12 miesięcy cena tego kruszca niemal nieprzerwanie rośnie. Szacunki podała Mennica Polska, największa w kraju spółka działająca na tym rynku.
Choć ceny złota na świecie były najwyższe od kilkudziesięciu lat, Mennica określa zainteresowanie tym kruszcem jako rekordowe. W porównaniu z przewidywaniami za rok 2009 wielkość polskiego rynku znacznie wzrosła. Wówczas analitycy, w tym przedstawiciele Mennicy, szacowali go na 600 – 800 kilogramów.
– Ten rok jest fenomenalny, jeśli chodzi o sprzedaż złota. Zwiększyliśmy ją o około 20 proc. w porównaniu do ubiegłego roku – mówi Mariusz Przybylski, rzecznik Mennicy.
Ile to dokładnie? Spółka nie podaje wielkości sprzedaży co do kilograma, ale można to wywnioskować z jej szacunków dotyczących wielkości rynku. Swój udział w nim szacuje na 60 proc. To daje około 800 – 900 kilogramów.
Reklama
Sukces Mennicy to efekt dużego popytu na złoto, jaki utrzymywał się przez cały ten rok. Kruszec miał wyjątkowo dobrą passę.
Inwestorzy na całym świecie chętnie inwestowali w złoto, traktując je jako najtwardszą walutę. Jednocześnie szybko zaczął się odbudowywać popyt jubilerski, zwłaszcza u tradycyjnie największych konsumentów złota, czyli w Indiach. Do tego na rynek zaczęły docierać sygnały o rosnącym zainteresowaniu złotem w Chinach – China National Gold Group, największy depozytariusz fizycznego złota w Państwie Środka, zwiększył sprzedaż sztabek i monet w pierwszej połowie roku o 40 procent.
W efekcie cena złota na rynkach światowych przez ostatnie 12 miesięcy niemal nieprzerwanie rosła. Dziś uncja kosztuje około 1400 dolarów – o 28 proc. więcej niż na początku roku.
Mennica wykorzystała to, że złoto było postrzegane jako dobra inwestycja, i próbowała skierować swoją ofertę do szerokiego kręgu odbiorców. Przykład to uruchomienie programu systematycznego oszczędzania pod nazwą Złota Uncja oraz rozpoczęcie sprzedaży w sieciach handlowych.
– Złoto stało się dobrym prezentem, choćby na komunię. Ten rynek będzie rósł i będzie miał wpływ na wyniki spółki. Z pewnością ma on największy potencjał w regionie – mówi Mariusz Przybylski.
Na razie sprzedaż złota generuje tylko kilka procent przychodów spółki. Po trzech kwartałach ten dział wypracował przychody o wartości 30 mln zł. Przychody całej grupy kapitałowej wynosiły niespełna 600 mln zł.
– Są mennice na świecie, które nastawiły się głównie na sprzedaż złota. W naszym przypadku głównym obszarem działalności jest produkcja monet, jednak z pewnością będziemy rozwijać dział sprzedaży kruszcu. Chcemy, żeby złoto stało się produktem lokacyjnym, kojarzonym ze spółką – mówi Mariusz Przybylski.
marek.chadzynski@infor.pl