Euro było wczoraj w dość kiepskiej sytuacji po tym, jak Moody's postanowił przeanalizować Hiszpanię pod kątem potencjalnej redukcji ratingu. Z drugiej strony dolar zwyżkował dzięki rosnącej rentowności amerykańskich obligacji skarbowych oraz mocnym danym ekonomicznym.

Funt brytyjski zmagał się z negatywnym raportem o zatrudnieniu i komentarzami Moody's na temat wpływu, jaki cięcia budżetowe mają na samorządy. Mocniejszy wynik sprzedaży według badania CBI nie był w stanie wesprzeć komponentu oczekiwań gospodarczych, który spadł do

5-miesięcznego minimum. Posiedzenia banków centralnych przebiegły bez niespodzianek – szwedzki Riksbank podwyższył oprocentowanie o 25 pb, a norweski Norges Bank pozostawił stopy procentowe na poziomie 2,0%.

W USA Fed może być zadowolony z niewielkiego wzrostu poziomu inflacji. Kluczowy element CPI wzrósł o 0,8% r/r wobec oczekiwanych 0,6%. Indeks aktywności w przemyśle wytwórczym w rejonie nowojorskim skoczył z -11,14 do 10,57 (szalona seria danych!), lecz poszczególne jego elementy nie sugerują wiele dobrego. Zauważcie, że indeksy związane z bezrobociem wciąż nie mogą wykazać żadnych wzrostów. Produkcja w przemyśle i wykorzystanie mocy produkcyjnych wypadły lepiej niż przewidywano (odpowiednio +0,4% i 75,2%), lecz giełda na Wall Street nie wykorzystała tych wieści i wszystkie indeksy zakończyły sesję pod kreską.

O dzisiejszej sesji azjatyckiej nie napiszę wiele – jeżeli chodzi o dane, nowozelandzkie liczby wypadły średnio – wskaźnik zaufania spadł do 18-miesięcznego minimum; wskaźnik zaufania przedsiębiorstw też nie zwyżkował. Waluty pozostawały w wąskich kanałach przy dość niskim wolumenie.

Reklama

W Europie dzisiaj i jutro wszyscy zwrócą uwagę na szczyt UE (Financial Times sugeruje, że czołowi unijni politycy nie są jednomyślni). Publikacje danych to niemieckie i unijne PMI dla sektora wytwórczego i usługowego, szwedzka stopa bezrobocia, brytyjska dynamika sprzedaży oraz europejska inflacja CPI. SNB ma dziś swoje posiedzenie, na którym raczej nie zapadną decyzje o jakichkolwiek zmianach (obecna stopa Libor 0,25%). W Ameryce Północnej mamy kolejną dynamiczną sesję z m.in. liczbą rozpoczętych budów domów, liczbą wydanych pozwoleń na budowę, saldem na rachunku bieżącym, tygodniową liczbą wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz indeksem filadelfijskiego Fedu.