W trakcie kryzysu finansowego i gospodarczego w państwach UE ujawniły się pewne antyeuropejskie tendencje - ocenił premier Donald Tusk w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt". Ostrzegł też przed osłabieniem i podziałem wspólnoty.

"Obserwujemy ostatnio w UE, że wspólnotowe myślenie jest słabsze. Znajduje to wyraz na przykład w tym, że podział w UE na kraje strefy euro i kraje poza nią staje się coraz ostrzejszy. To przypomina nieszczęsny projekt Europy dwóch prędkości. Brzmi to, jakby ktoś chciał zamknąć część wspólnoty" - powiedział premier w opublikowanej w czwartek rozmowie.

>>> Czytaj też: Legalizacja klubu berlińskiego, czyli jak Merkel chce zmienić Europę

"Dostrzegam pewne tendencje, które ujawniły się w czasie obecnego kryzysu i oceniam je krytycznie. Widać skłonność do postrzegania kwestii gospodarczych w narodowych kategoriach oraz gotowość, by wrócić do protekcjonizmu. Oprócz tego dostrzegamy nasilenie wrogich nastrojów wobec imigrantów, co ożywia różne nacjonalizmy. To wszystko antyeuropejskie tendencje, które skierowane są przeciwko UE" - dodał.

Zastrzegł jednak, że nie dotyczy to Polski, która jest we współczesnej Europie "pozytywnym fenomenem" z wysokim poparciem dla integracji europejskiej. "Nie wierzę, by eurosceptyk mógł dziś wygrać wybory w Polsce" - powiedział premier.

Reklama

Bardzo pozytywnie Tusk ocenił postawę niemieckiej kanclerz Angeli Merkel w sprawach UE.

"Jestem przekonany, że przesłanką powodzenia projektu europejskiego jest harmonizacja narodowego i wspólnotowego interesu. Kanclerz Merkel jest, jak sądzę, jednym z nielicznych polityków w Europie, którzy bardzo dobrze rozumieją, jak ważna jest równowaga czy nawet synergia tych interesów" - powiedział.

Jak zauważył, Merkel jest jedną z inicjatorek przyjęcia przez UE stałego mechanizmu antykryzysowego dla państw strefy euro, choć mechanizm ten jest w interesie przede wszystkim państw, które mają problemy finansowe.

Jak tłumaczył polski premier, obecne względnie wysokie zadłużenie Polski wynika m.in. z tego, że przeprowadzono kosztowną reformę systemu emerytalnego, który obecnie jest "w dłuższej perspektywie bezpieczniejszy niż niemiecki" system. Jak dodał, polski rząd podjął decyzję oszczędnościowe w budżecie na 2011 r. "Nasza filozofia brzmi: ciąć wydatki, ograniczyć deficyt, ale nie zbyt radykalnie. Nasz dynamiczny wzrost na to pozwala" - dodał premier.

Pytany, czy Polska, wraz z Francją i Niemcami, może stanowić motor UE, Tusk odparł: "Nie brakuje nam ambicji, ale musimy oprzeć się na fundamencie realizmu". "Cały czas musimy nadrobić dystans, który dzieli nas - nie z naszej winy - od krajów, będących od dziesięcioleci +u siebie+ w UE. Trójkąt Weimarski jest na pewno pomocny, by pogłębić integrację. Ale także w stosunkach dwustronnych wiele osiągamy" - dodał.