Centralny punkt konstrukcji - ogromna iglica z zamontowanym na niej "garażem" dla ruchomej części dachu - podniesiona zostanie o ponad 40 metrów. Cały "big lift", jak nazywają operację budowniczowie, potrwa prawdopodobnie kilkanaście dni. Ostateczny termin jej zakończenia wyznaczono na 4 stycznia. Projektant konstrukcji, niemiecki inżynier Kurt Goeppert, obiecuje jednak, że przy sprzyjających warunkach możliwe będzie uniesienie dachu do świąt.

Cała konstrukcja - iglica i 15 kilometrów stalowych lin - waży około 1800 ton. Podnoszenie odbywa się poprzez jednocześnie naciąganie 72 lin łączących iglicę z konstrukcją zamontowaną na koronie stadionu. Liny łączone są za pomocą specjalnie wykonanych przez włoską fabrykę odlewów. Największy z łączników waży 14 ton, natomiast odlew, do którego umocowane liny w dolnej części iglicy - ponad 18 ton. Wszystkie połączenia, pomimo ogromnych rozmiarów i wagi, wykonane zostały z milimetrową precyzją. Po podniesieniu całej konstrukcji na wymaganą wysokość rozpocznie się kolejny etap prac - montaż membrany na części nad trybunami, a następnie pokrycia dachu ruchomego nad boiskiem.

>>> Czytaj też: Budowane w całej Polsce areny sportowe czekają na sponsorów

Liny naciągane będą przy pomocy hydraulicznych siłowników, stosowanych przy budowie kolejek linowych. "Nie będzie to jednak spektakularne widowisko. Oczywiście siłowniki są w stanie naciągać liny nawet w tempie kilku metrów na godzinę, ale w wypadku wymagającej precyzji operacji podnoszenia dachu stadionu, będzie to prowadzone bardzo wolno. Liny są przycięte +do milimetra+ i nie można dopuścić do nierównomiernego ich naciągania. Czubek iglicy musi być idealnie w pionie. Na tempo prac mogą wpływać warunki atmosferyczne, na przykład podczas silnego wiatru trzeba będzie przerwać podnoszenie. To unikalna na skalę światową operacja, bowiem dach naszego stadionu jest konstrukcją samonośną. Podobny dach we Frankfurcie opiera się natomiast na stałej konstrukcji" - tłumaczy prezes Narodowego Centrum Sportu Rafał Kaper.

Reklama

Już w środę rozpoczęto wstępny etap operacji polegający na podniesieniu iglicy, spoczywającej obecnie w ośmiometrowym zagłębieniu na środku przyszłego boiska. Do czwartku iglica wysunęła się o niecały metr, cały proces wymaga, bowiem wielkiej precyzji i nieustannego monitorowania, aby nie doszło do najmniejszego choćby przechyłu. Kiedy dolna część iglicy znajdzie się nad poziomem gruntu, zamocowane zostaną do niej dolne liny i dopiero wówczas cała konstrukcja powoli powędruje w górę, pokonując w sumie w pionie ponad 40 metrów.

>>> Polecamy: Projekt zagospodarowania okolic Stadionu Narodowego będzie gotowy w kwietniu 2011

Stadion Narodowy w Warszawie (55 tys miejsc, koszt 1,915 mld złotych) ma być oddany do użytku w lipcu 2011 roku. Jest jednym z czterech obiektów, które gościć mają mecze EURO-2012 w Polsce. Pierwszym ukończony obiekt to stadion miejski w Poznaniu (537 mln zł, 42 tys). Pozostałe powstają w Gdańsku (864 mln, 40 tys.) i Wrocławiu (853 mln, 40 tys).