Oczywiście oficjalnie nadal robiono dobrą minę do złej gry – podczas wspólnej konferencji niemiecka kanclerz Angela Merkel i francuski prezydent Nicolas Sarkozy zapewniali, że zrobią wszystko, aby bronić euro i pochwalili Hiszpanię i Portugalię za determinację w kwestii wprowadzania reform, ale to za mało. Wprawdzie zgodzono się na powołanie od 2013 r. tzw. Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, ale diabeł tkwi w szczegółach. Oficjalnie poznamy je do marca 2011 r., ale zbyt dużo jest sprzecznych interesów w tej kwestii. Na czas nieokreślony odłożono rozmowy o emisji euro-obligacji, które zaczynają coraz bardziej dzielić unijnych polityków. Dochodzi nawet do tego, że zaczynają oni otwarcie mówić o ewentualnej pomocy z Chin – wczoraj o tym, że Chińczycy mogliby kupić w przyszłym roku portugalskie obligacje, poinformował tamtejszy rząd. Do godz. 16:35 nie zapadły też żadne deklaracje dotyczące zwiększenia deklarowanej kwoty w mechanizmie EFSF z obecnych 750 mld EUR.

Tymczasem po południu inwestorów zelektryzowały informacje brytyjskiego banku Lloyds, które zapowiedział duże odpisy ze względu na przecenę irlandzkich obligacji, które ma w swoim portfelu. Stało się to tego samego dnia, kiedy Bank Anglii zalecił bankom komercyjnym większą ostrożność w 2011 r. i gromadzenie większej ilości kapitału pod przyszłe rezerwy. Na tym dość mocno stracił funt, który spadł po południu poniżej poziomu 1,55. Poniżej kluczowego wsparcia na 1,3160 zszedł także EUR/USD. Niewykluczone, że inwestorzy zaczynają się obawiać jakie rezerwy pod obligacje krajów PIIGS stworzą francuskie i niemieckie banki, których ekspozycja na peryferiach Eurolandu była znacznie większa.

Taki rozwój wypadków wpłynął na rynek złotego. Po południu EUR/PLN zaczął się zbliżać w stronę 4,00, a USD/PLN przekroczył opór na 3,03 i ma otwartą drogę do testu 3,05 jeszcze dzisiaj. Jeżeli obawy o eskalację kryzysu w Eurostrefie będą się nasilać, to nie wykluczone, że w najbliższych dniach resort finansów będzie musiał rozważyć interwencję na rynku, aby nie doprowadzić do niekorzystnego dla naszego budżetu nadmiernego osłabienia złotego w końcu roku.

EUR/USD: Analiza techniczna przypomina rollercoaster. Złamanie po południu mocnego wsparcia na 1,3160-70 legalizuje formację „2B”, która będzie sugerować dalsze zniżki. Najbliższym celem są okolice 1,3060, a potem 1,2960-1,3000. Opór to teraz 1,3170. Jeżeli powrócimy powyżej, to w poniedziałek będziemy celować w 1,3290-1,3300. Taki scenariusz wydaje się jednak mniej prawdopodobny.

Reklama

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.