Warszawska giełda, w odróżnieniu od poniedziałkowej sesji kiedy odstawała od rosnących notowań na rynkach zagranicznych, we wtorek wzrastała razem z zagranicznymi indeksami.

"Inwestorzy zniecierpliwieni trwającym od kilku dni bezruchem i oczekiwaniem na świąteczne prezenty, postanowili dziś śmielej przystąpić do zakupów akcji. Warszawa tym razem nie została w tyle" - poinformował Roman Przasnyski z Open Finance.

Według niego, we wtorek inwestorzy na GPW od rana starali się zatrzeć niezbyt dobre wrażenie po poniedziałkowej słabości naszego rynku na tle pozostałych europejskich parkietów, jednak aż do wczesnego popołudnia nie szło to jednak najlepiej a indeks największych spółek zyskiwał na otwarciu niecałe 0,5 proc.. Przez kilka godzin WIG20 nie był w stanie wykonać bardziej dynamicznego ruchu i przebywał w bardzo wąskim przedziale 2.748-2.755 punktów.

Analityk podkreślił, że zmiany wartości WIG20 nabrały większej dynamiki tuż po godzinie 14., kiedy po kilku dniach korekcyjnego odpoczynku znów mocniej w górę ruszyły papiery KGHM, zyskujące po południu prawie 3 proc. Zdaniem Przasnyskiego, tym razem nasz indeks podążył śladem zwyżkujących po około 1 proc. wskaźników w Paryżu i Frankfurcie. „W warunkach braku danych makroekonomicznych impuls do zwyżki przyszedł zza Oceanu, gdzie notowania kontraktów wczesnym popołudniem ruszyły mocniej w górę" - skomentował.

Ostatecznie na koniec notowań we wtorek WIG20 zyskał 1,12 proc. i wynosi 2.772,03 pkt. Obroty akcjami spółek z tego indeksu wyniosły 916 mln zł. Indeks WIG wzrósł o 0,78 proc. i wynosi 47.732,90 pkt. Obroty wyniosły 1,27 mld zł.

Reklama