We wtorek z rana informacja, iż agencja ratingowa Moody's zagroziła, że może obniżyć ocenę wiarygodności kredytowej Portugalii o jeden lub dwa poziomy nie pozwoliła na marsz powyżej 1,32 USD. Wcześniej wspólną walutę umacniały wypowiedzi wicepremiera Chin, który przekonywał, iż Państwo Środka wspiera wysiłki Unii Europejskiej (UE), zmierzające do uspokojenia globalnych rynków w obliczu kryzysu zadłużenia w krajach szesnastki. Po południu, już po zamknięciu sesji w Europie, nastroje popsuła natomiast agencja Fitch, ogłaszając umieszczenie ratingu Grecji na liście obserwacyjnej z możliwością obniżki.

Niemniej reakcja rynku po obydwu komunikatach nie była już tak silnie negatywna, jak to miałoby miejsce jeszcze pół roku temu. Takie informacje nie są już bowiem niczym nowym dla inwestorów. Jednakże, choć prawdopodobnie nie zmienią one obrazu rynku i kurs EUR/USD pozostanie w dotychczasowym przedziale wahań (1,30-1,34 USD), to wspólna waluta może nadal pozostawać pod presją w obawie, że kryzys zadłużenia, który już objął Grecję i Irlandię, może w nowym roku dotknąć Hiszpanię i Portugalię.

Złoty nieoderwanie pozostaje związany ze zmianami na rynkach globalnych. Można jednak zauważyć, iż skala jego przeceny wobec spadku kursu EUR/USD jest nieco mniejsza. Kurs EUR/PLN utrzymuje się w okolicach 4,00. Każdy wzrost powyżej tego poziomu, spotyka się z szybką realizacją zysków. Zwraca uwagę natomiast silna aprecjacja franka szwajcarskiego. Historycznie niskie poziomy na parze EUR/CHF przekładają się na notowania kursu CHF/PLN. Od pierwszej dekady listopada frank szwajcarski poszedł w górę o przeszło 10%, wczoraj para frank/złoty przetestowała już poziom-3,19 złotego, osiągając tym samym najwyższe poziomy w tym roku. To oznacza z kolei, że prawdopodobieństwo zejście franka szwajcarskiego poniżej 3,00 PLN (czego oczekiwaliśmy) maleje nie tylko z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę.

Jeszcze przed końcem roku kondycję naszej waluty może ewentualnie poprawić Ministerstwo Finansów. Jeśli MF zdecydowałoby się na kolejną wymianę walut na rynku, to przy niskiej płynności złoty mógłby zyskać kilka, może kilkanaście groszy wobec podstawowych walut. We wtorek po południu BGK ponownie widziane było na rynku. Choć i tym razem nie było oficjalnej informacji, że MF wymieniał waluty, notowania EUR/PLN spadły poniżej 3,98 przy jednoczesnej deprecjacji euro wobec dolara.

Reklama

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.