"Złoty ma potencjał aprecjacyjny, ale ta zdolność jest osłabiana przez złe sentymenty" - powiedział Belka na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.

W jego ocenie przykładem są ostatnie miesiące, gdy złoty był mocny ale następowały problemy Grecji i Irlandii, które natychmiast skutkowały deprecjacą polskiej waluty. Późniejsze odrabianie strat było mozolnym i powolnym procesem. Według niego, przyszły rok powinien być pod tym względem lepszy.

"Nie zanosi się na to, by rok 2011 był spokojniejszy, ale też nie oczekuję nieustających trudności, jak myśleliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Oczekuję więc, że złoty będzie się umacniać, a ewentualne podwyżki stóp procentowych mogą temu sprzyjać" - podsumował Marek Belka.

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) pozostawiła w środę stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Reklama