Waszyngton uważa, że juan jest sztucznie nieoszacowany, dzięki czemu Chiny zyskują przewagę eksportową i domaga się od Pekinu jak najszybszego uwolnienia kursu krajowej waluty.
Raport ministerstwa skarbu wspomina jednak o czerwcowej decyzji Pekinu o stopniowym uwalnianiu kursu juana i zauważa, że Chiny "nie spełniają kryteriów określonych" przez Kongres jako wystarczające do oskarżenia Państwa Środka o manipulowanie swoja walutą.
>>> Polecamy: Alcidi: Przyszłość to euro i wymienialny juan
Raport określa jednak postępy Pekinu w uwalnianiu kursu juana jako "niewystarczające" i zaleca przyśpieszenie tego procesu.
W październiku nadwyżka handlowa Chin osiągnęła drugi najwyższy w historii poziom, co zwiększyło jeszcze presję na Pekin, by uelastycznił kurs juana. Chiny odpowiadają jednak stale, że Stany Zjednoczone nie powinny wtrącać się w ich politykę monetarną.
Pekin odpowiedział też w listopadzie krytyką decyzji Rezerwy Federalnej USA (Fed) o wsparciu dolara sumą 600 mld dol., co - jak podkreślają Chiny - prowadzi do obniżenia kursu dolara i wpływa negatywnie na eksport innych państw.
>>> Czytaj też: Świat ma dość dyktatu dolara. Trzeba znaleźć nową globalną walutę
Pekin uważa, że uwalnianie kursu chińskiej waluty to proces długofalowy, a interwencje Fed krytykuje, ponieważ dzięki nim ogromne rezerwy dolarowe, które są w posiadaniu Chin, tracą na wartości, również ze względu na wzrost kursu juana.
Podczas styczniowej wizyty prezydenta Chin Hu Jintao w USA Waszyngton kładł ogromny nacisk na swe poparcie dla koncepcji uczynienia z juana waluty rezerw międzynarodowych; juan stałby się całkowicie wymienialny, na czym zależy Amerykanom, a Chiny uniezależniłyby się od dolara - komentuje AFP.