POPiHN spodziewa się, że wzrost opłaty paliwowej spowoduje wzrost ceny paliw w 2011 r. o 1 gr na litrze, likwidacja ulgi biokomponentowej przyniesie zwyżkę o 7-10 gr, wzrost VAT - ok. 5 gr, konieczność sprzedaży B100 - ok. 3 gr, okresowy wzrost zapotrzebowania - do 10 gr, a zmiana kursu PLN do USD - okresowo do 10 groszy na litrze.

"Należy przy tym pamiętać, że niewiadomą jest zmieniająca się światowa sytuacja gospodarcza. Również ona znajdzie odzwierciedlenie w cenach paliw na stacjach" - powiedział dyrektor w czwartek na konferencji.

>>> Czytaj też: Szok dla baku diesla. Olej napędowy będzie droższy niż benzyna

Romaniuk poinformował, że w br. spodziewany jest wzrost konsumpcji paliw o 2-3 proc., przy czym w największym stopniu wzrośnie zapotrzebowanie na olej napędowy. "Wzrost cen paliw przełoży się także na wzrost sprzedaży autogazu" - dodał.

Reklama

>>> Polecamy: Ceny paliw w Polsce należą do najniższych w UE. Taniej jest tylko w Rumunii

POPiHN oczekuje również, że 2011 r. przyniesie ograniczenie importu ze względu na wzrost przerobu ropy naftowej przez koncerny krajowe, konsolidację rynku stacji paliw wokół dużych operatorów detalicznych, rozwój stacji autostradowych oraz wzrost obrotów w sklepach przy stacjach paliw.

"W bieżącym roku powinien zwiększyć się także udział stacji przymarketowych w ogólnej sprzedaży. W 2010 r. wynosił on ponad 4 proc." - powiedział Romaniuk.

>>> Czytaj też: Ceny paliw szaleją, taniej nie będzie

Jego zdaniem w polskim rynku paliw tkwi duży potencjał rozwoju.

"Spożycie paliw wzrosło w ostatnich latach, jednak do średniej europejskiej nam daleko. Podobnie jest w przypadku ilości samochodów przypadających na 1000 mieszkańców naszego kraju. Ponadto rocznie przybywa nam blisko 1 mln pojazdów" - dodał.