Ceny żywności gwałtownie wzrosły po tym, jak rząd amerykański ujawnił, że zapasy zboża oraz soi były mniejsze niż wcześniej sądzono. Do tego doszła jeszcze presja inflacyjna na całym świecie.

Gwałtowny wzrost cen żywności przyprawia o ból głowy polityków w krajach rozwijających się. Rządy tych państw zmuszają banki centralne do zacieśnienia polityki monetarnej. Stany Zjednoczone to największy światowy eksporter żywności pochodzącej z upraw.

>>> Czytaj też: Ceny zbóż w Polsce i na świecie rosną w zawrotnym tempie

Według Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA) najwyższe ceny od dwóch i pół roku zmuszają rolników w Stanach do zwiększania zasiewów zbóż. Dodatkowe obszary uprawne jednak nie wystarczą. Joseph Glaubner, główny ekonomista amerykańskiego departamentu rolnictwa, twierdzi, że mniej zboża w składzie to znak, że zapotrzebowanie prawie nie zareagowało na presje cenowe. Według danych USDA, od początku roku do pierwszego marca zasoby zboża spadły o 15 procent do 6,5 biliona buszli. W ostatnim roku ceny zboża podwoiły się, a ceny soi wzrosły aż o 50 proc.

Reklama

>>> Polecamy: Pięć głównych przyczyn rekordowych cen żywności

Przede wszystkim wzrosło zapotrzebowanie na zboże, które w krajach rozwijających się takich jak Chiny wykorzystywane jest jako pokarm dla inwentarza. W Stanach potrzeba więcej zboża do produkcji etanolu. Czwartkowe raporty wskazywały, że zapasy zboża jeszcze bardziej się uszczuplą i ceny znów wzrosną.