Facebook i jego założyciel Mark Zuckerberg zostali pozwani do sądu za opieszałość przy zdejmowaniu strony nawołującej Palestyńczyków do "trzeciej intifady". Pozew z żądaniem ponad miliarda dolarów odszkodowania złożył Larry Klayman z "Freedeom Watch".

O skierowaniu sprawy do sądu w Waszyngtonie przeciwko Facebookowi przez pozarządową organizację związaną z Republikanami poinformowała w sobotę agencja AFP.

>>> Czytaj też: Facebook czy Facebóg? Z serwisu Marka Zuckerberga korzysta już 500 milionów osób

W ubiegłym tygodniu ten portal społecznościowy zdjął stronę, która w momencie likwidacji miała już prawie pół miliona zwolenników. Według powoda, który jest byłym prokuratorem Departamentu Sprawiedliwości, pozwany dopuścił się zaniedbania, bowiem nie zareagował wystarczająco szybko na żądania zamknięcia strony mobilizującej do antyizraelskiego powstania. Autor pozwu żąda też, by sąd nakazał Facebookowi podjęcie działań, które uniemożliwią w przyszłości umieszczanie na tym portalu innych stron nawołujących do przemocy przeciwko Żydom.

Rzecznik prasowy Facebooka uznał pozew za bezpodstawny. Podkreślił, że początkowo strona była tolerowana, ponieważ wzywała do pokojowego protestu. Zdjęto ją, gdy zarówno odwiedzający stronę, jak i jej autorzy umieścili wpisy naruszające reguły portalu.

Reklama

>>> Zobacz również: 5 mitów na temat Facebooka

Usunięcia kontrowersyjnej strony z Facebooka żądał wcześniej izraelski minister ds. informacji i diaspory Juli Edelstein, z podobnymi wnioskami wystąpiły też liczne organizacje żydowskie i osoby prywatne z całego świata.

Pierwsza palestyńska intifada rozpoczęła się w grudniu 1987 roku. Masowe protesty, w czasie których często obrzucano kamieniami izraelskich żołnierzy i policjantów trwały do roku 1993, kiedy w Oslo podpisano porozumienie palestyńsko-izraelskie. Druga, dużo bardziej krwawa intifada wybuchła w 2000 roku. Trwała ok. 5 lat, w tym czasie dochodziło m.in. do samobójczych zamachów bombowych wymierzonych w izraelskich cywili.