Pod względem liczby debiutów pierwszy kwartał tego roku nie miał sobie równych w historii NewConnect. Od stycznia do marca pojawiło się tu 38 nowych spółek. Dotychczasowy rekord, ustanowiony w III kwartale ub. roku, został pobity o 9 podmiotów. Dzięki temu liczba spółek notowanych na NewConnect wynosi obecnie 220 i szybko rośnie. Tegoroczni debiutanci pozyskali ze sprzedaży akcji 203 mln zł. Najwięcej, bo ok. 85 mln zł zebrali właściciele TMS Brokers, a sprzedaż akcji tego domu maklerskiego była największą ofertą w dotychczasowej historii rynku alternatywnego.

>>> Czytaj też: Inwestorzy za mało wiedzą o firmach z NewConnect

Jak pokazują statystyki, inwestycja w akcje spółek wybierających się na NewConnect jest opłacalna. Na 38 debiutujących w I kwartale spółek 24 zakończyły pierwszy dzień notowań z kursem powyżej ceny emisyjnej. Natomiast na koniec kwartału 20 podmiotów kosztowało więcej niż w dniu debiutu.

>>> Zobacz również: NewConnect – rynek dla ambitnych

Reklama
Mnogość nowych ofert nie rozwiązuje jednak największego problemu, z jakim borykają się inwestorzy na NewConnect – niskiej płynności akcji, która w ostatnich miesiącach jeszcze spada. O ile w 2010 r. średnie obroty w czasie sesji wynosiły prawie 2 mln zł, o tyle w I kwartale tego roku sięgają ledwie 1,7 mln zł. Dlaczego tak się dzieje?
– Pogorszenie nastrojów na rynkach kapitałowych wpłynęło na zmniejszenie aktywności inwestorów indywidualnych, co zdecydowało o znacznym spadku obrotów – mówi Bartosz Zalewski, wiceprezes GoAdvisers, firmy, która jest autoryzowanym doradcą NewConnect. Jego zdaniem na niską płynność wpływa też strategia funduszy, które na inwestycje mało płynne mają w swoich portfelach określone limity i po ich osiągnięciu nie inwestują w takie papiery, co negatywnie wpływa na obroty.
Zdaniem Radosława Tadajewskiego, partnera w firmie Grupa Trinity, jest szansa, że w najbliższych miesiącach płynność rynku wzrośnie. – Niskie i niedoszacowane kursy wielu walorów na małym parkiecie mogą sprzyjać napływowi nowych inwestorów na ten rynek – mówi przedstawiciel autoryzowanego doradcy NewConnect.
Mimo udanego kwartału pod względem debiutów kapitalizacja notowanych tam spółek spadła o 279 mln. Winą za to trzeba obarczyć przede wszystkim przecenę akcji Balticonu. Największa spółka notowana na NC w dniu debiutu była wyceniana na ponad 0,5 mld zł. Na zamknięciu ostatniej marcowej sesji rynkową wartość firmy można było szacować na jedyne 189 mln zł. Zresztą nie tylko Balticon potaniał. NCIndeks stracił w porównaniu z ostatnią grudniową sesją ponad 8 proc.
Na spadek kapitalizacji NC wpływ mają też przeprowadzki na rynek regulowany. W ciągu minionego kwartału zrobiły tak 3 firmy, m.in. Quercus TFI, którego wartość rynkowa szacowana była w ostatnim dniu notowań na NC na ponad 230 mln zł. Dziś kapitalizacja spółek, których akcjami handluje się na rynku alternatywnym, wynosi prawie 5,5 mld zł.