Wczoraj cena złota w kontraktach terminowych notowanych w Nowym Jorku zamknęła się na poziomie wyższym niż w poniedziałek. Złoto w kwietniowych kontraktach było wyceniane na 1.434,50 dolarów. Podrożało też srebro, wygasające w tym miesiącu kontrakty zamknęły się po 38,59 dolarów.

Rośnie też cena ropy naftowej – ciągu trzech dni podrożała z 104 dolarów do 108 dolarów za baryłkę w poniedziałek. Wojna domowa w Libii oraz napięcia polityczne na Bliskim Wschodzie budzą obawy, co do ciągłości dostaw, co wzmaga popyt, w znacznej mierze spekulacyjny.

Narasta presja inflacyjna nie tylko w Chinach i Europie lecz również za Oceanem. Czeka nas seria podwyżek stóp procentowych. Dziś decyzję podejmuje Rada Polityki Pieniężnej NBP i wydaje się ona oczywista. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że również Europejski Bank Centralny w tym miesiącu zacieśni politykę monetarną.
Oczekiwania inflacyjne są motorem wzrostów cen aktywów uważanych za bezpieczne, a do takich należą złoto i srebro.

Metale te mają przewagę nad innymi aktywami, np. instrumentami finansowymi oraz nieruchomościami. Instrumenty finansowe, chociaż są płynne, mogą w skrajnym przypadku stać się bezwartościowymi. Nieruchomości zachowują swoją wartość, nawet w czasie kryzysu, lecz nie są płynne. Złoto i srebro są natomiast aktywami realnymi i płynnymi a ponadto wszędzie są takie same. To czyni je uniwersalnym symbolem bogactwa pod każdą szerokością geograficzną.

Reklama