Wysokie ceny ropy ciągną w dół azjatyckie parkiety

Indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 0,50 proc. i wyniósł 9.719,70 pkt.

Indeks Hang Seng zanotował spadek o 0,48 proc. do poziomu 24.279,46 pkt.

Chiński Shanghai Composite Index spadł na zamknięciu o 0,2 proc. i wyniósł 3.022,75 pkt.

„Rynek zdaje się ignorować wiele ryzyka” – dla agencji Bloomberg komentuje Lee King Fuei z singapurskiego Schroders Plc.

Jak dodaje Fuei, na dłuższą metę wysokie ceny ropy nie są dobre dla gospodarki. Fakt, że rynek ignoruje zarówno wysokie ceny ropy, kryzys zadłużenia w Europie oraz napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej świadczy o tym, że inwestorzy są za bardzo zadowoleni.

Emil Szweda uważa, że wzrost cen ropy przełożył się na słabsze notowania w Azji, gdzie Nikkei spadł o 0,5 proc., a Kospi o 0,3 proc. Inwestorzy obawiają się, że wysokie ceny ropy wpłyną niekorzystnie nie tylko na sprzedaż samochodów (to właśnie słabsze notowania koncernów samochodowych ściągały Nikkei), ale także na całą konsumpcję. Jednak dzięki dobrym danym o wzroście eksportu, chiński SCI zdołał utrzymać się na plusie (0,1 proc.) do 8:15.

„Zachowanie się giełd azjatyckich natchnieniem dla naszych inwestorów nie będzie. Zmiany indeksów były niewielkie, a nastroje zróżnicowane. W Japonii niewielkie spadki, w Chinach niewielkie wzrosty, wszystko w skali dziesiątych części procenta” – twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance.