„Wzrost światowego popytu na ropę wykazuje oznaki spowolnienia w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ze względu na bardzo wysokie ceny” - stwierdziła MAE. Jednocześnie agencja nie obniżyła jednak prognozowanego wzrostu popytu na ropę z 1,6 proc., czyli 1,4 miliona baryłek dziennie.

>>> Czytaj także: Ceny ropy w USA lecą w dół

Agencja zwróciła również uwagę na ograniczenia podaży ropy związane ze spadkiem wydobycia surowca, ze względu na wojnę domową w Libii. „Hipotetycznie jeśli światowa podaż do końca 2011 r oscylowałaby na poziomie z marca, to rezerwy OECD mogą spaść w grudniu do najniższego poziomu od pięciu lat” - przewiduje MAE.

Cena ropy spadła wyraźnie po poniedziałkowej opinii Międzynarodowego Funduszu Walutowego, że wysoka cena tego surowca stanowi poważne zagrożenie dla ożywienia gospodarki światowej. Również amerykański bank Goldman Sachs ostrzegł, że w wyniku wysokich cen ropy konsumenci w USA zaczęli oszczędzać energię.

Reklama

>>> Zobacz: Aktualne ceny ropy na Forsal.pl

Zdaniem MAE, pomimo pierwszych oznak słabnięcia popytu na ropę wciąż jest zbyt wcześnie by przewidzieć skutki wysokich cen ropy.

„Raport nie jest tak zły jak oczekiwano, w tym sensie, że choć mówią o potencjalnym załamaniu popytu, to nie zmieniają wskaźników liczbowych” – skomentował dla BBC Oliver Jakob, analityk Petromatrix.