„Jesteśmy dumni, że możemy przedstawić ludowi Chin naszą najnowszą markę” – powiedział Kelvin Wale, prezes GM China Group. Marka Baojun, czyli „cenny koń” została stworzona z myślą o klientach z Chin i to wcale nie o tych najbogatszych.

>>> Czytaj też: Amerykańskie koncerny motoryzacyjne w Chinach dorabiają się na najbiedniejszych

W 2009 r. Chiny prześcignęły USA pod względem liczby sprzedanych samochodów. Rynek bogatego klienta w największych miastach jest już jednak w znacznym stopniu nasycony.

Czterodrzwiowy sedan z silnikiem o pojemności 1,5 litra, w zależności od wersji ma kosztować od 10 do 15 tysięcy dolarów. Grupą docelową modelu są „młodzi kierowcy z drugo- i trzeciorzędnych miast wewnątrz kraju” - podaje AFP. Jest to rodząca się chińska klasa średnia o rosnącej sile nabywczej.

Reklama

Dystrybucją nowego modelu zajmie się początkowo 150 salonów uruchomionych przez SAIC-GM-Wuling Automotive Co. (joint venture GM i chińskich spółek). Do końca roku ich liczba wzrośnie do niemal 300.

>>> Polecamy: Chiny stają się najważniejszym rynkiem zbytu dla General Motors

General Motors, sprzedaje w Chinach najwięcej samochodów spośród wszystkich zagranicznych koncernów. Według poniedziałkowej zapowiedzi grupa planuje zwiększyć sprzedaż dwukrotnie do 2015 r., czyli do poziomu 5 milionów sprzedanych egzemplarzy.

>>> Zobacz: Zdjęcia z targów samochodowych w Szanghaju

ikona lupy />
Baojun 630 - samochód grupy General Motors przeznaczony na rynek chiński, targi samochodowe w Szanghaju (2). fot. Nelson Ching/Bloomberg / Bloomberg / Nelson Ching
ikona lupy />
Baojun 630 - samochód grupy General Motors przeznaczony na rynek chiński, targi samochodowe w Szanghaju (1). fot. Nelson Ching/Bloomberg / Bloomberg / Nelson Ching
ikona lupy />
Kevin Wale, prezes General Motors China Group przemawia na tragch samochodowych w Szanghaju podczas prezentacji samochodu Baojun 630. fot. Nelson Ching/Bloomberg / Bloomberg / Nelson Ching
ikona lupy />
Wnętrze Baojun 630, nowy samochód grupy GM został zaprezentowany na targach samochodwych w Sznaghaju. fot. Nelson /Bloomberg / Bloomberg / Nelson Ching