"Konserwatywnie licząc, czyli bardzo ostrożnościowo, możemy jeszcze w tym roku […] na ok. 10 firm z regionu. To będzie głównie Ukraina, ale mam mocne podstawy, żeby sądzić, że pojawi się taki hit jak Rosja, tzn. spółki rosyjskie na giełdzie warszawskiej" - powiedział Sobolewski w wywiadzie dla radia PiN.

Dodał, że w przypadku spółek z Rosji będą to spółki działające w sektorze rolno-spożywczym. Obecnie na głównym parkiecie notowanych jest 29 spółek z zagranicy. W tym roku zadebiutowały spółki z Litwy (Avia) i Węgier (E-Star).

>>> Czytaj też: Dobra passa akcji GPW. Kurs blisko historycznego rekordu

Jak podała wtorkowa "Gazeta Wyborcza", warszawska giełda chce zachęcać do notowań - oprócz spółek z regionu - także firmy z takich krajów, jak Gruzja, Izrael, Kazachstan, Serbia, Chorwacja i Cypr.

Reklama