Wtorkowa sesja przyniosła lekkie uspokojenie nastrojów na rynku po wczorajszym gwałtownym skoku awersji do ryzyka wśród inwestorów. Euro od początku notowań na Starym Kontynencie odrabiało straty w relacji do dolara. W godzinach popołudniowych kurs EUR/USD wzrósł powyżej poziomu 1,4300. Linia trendu wzrostowego trwającego od lutego, przebiegająca w okolicach poziomu 1,4200 skutecznie zahamowała dziś spadek kursu EUR/USD.

Wczorajsza informacja o obniżce przez agencję S&P perspektywy ratingu USA do negatywnej nie spowodowała trwalszego pogorszenia nastrojów na rynku. Dziś sekretarz skarbu USA Timothy Geithner wyraził dezaprobatę dla tej decyzji, twierdząc, że nie zostały docenione perspektywy długoterminowej poprawy sytuacji fiskalnej USA. Obawy inwestorów w znacznie większym stopniu dotyczą obecnie Grecji i zagrożenia restrukturyzacji zadłużenia tego kraju. Jednak dziś Komisja Europejska zaprzeczyła kolejnym doniesieniem, jakoby greckie władze zmierzały w kierunku takiego rozwiązania.

Poranne odczyty indeksów PMI dla przemysłu Niemiec oraz Eurolandu wyniosły odpowiednio: 61,7 pkt oraz 57,7 pkt, co było rezultatami lepszymi od prognoz. Z kolei indeksy PMI dla sektora usług tych gospodarek wyniosły odpowiednio: 57,7 pkt oraz 56,9 pkt. W dalszej części dnia na rynek napłynęły jeszcze lepsze dane z amerykańskiego sektora nieruchomości.

Z kolei złoty odrabiał dziś część poniesionych wczoraj strat w relacji do głównych walut. Kurs EUR/PLN spadł po godzinie 16:00 do poziomu 3,9700. Jednak im bliżej świąt tym spodziewać można się mniejszych obrotów na rynku, co przekładać może się na spadek zmienności także na rynku złotego.

Dziś opublikowana została dynamika produkcji przemysłowej z Polski, która wyniosła w marcu 7 proc. r/r, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie 9,7 proc. r/r. Z kole inflacja PPI wzrosła do poziomu 9,3 proc. r/r, przy prognozie 8,2 proc. r/r. Dane te nie wpłynęły istotnie na kurs złotego.

Reklama