Równie szybko, jak w poniedziałek rynkom udzieliły się obawy o rating USA, tak szybko we wtorek owa tendencja się odwróciła. Niepokoić mogą niższe obroty podczas odreagowania.

Porządne wyniki kwartalne spółki Johnson & Johnson oraz banku Goldman Sachs mogły zostać odebrane przez inwestorów jako znak, że zasygnalizowane wczoraj przez agencję ratingową problemy Stanów Zjednoczonych to czynnik ryzyka przyszły i niepewny, natomiast "tu i teraz" optymiści w dalszym ciągu nie mogą narzekać na brak powodów do zakupów. Słaby dolar pomógł w ubiegłym kwartale J&J sprzedawać więcej towarów na zagraniczne rynki i skłonił zarządzających do podniesienia prognozy zysków na 2011r. Goldman Sachs zarobił w pierwszym kwartale 2,7 mld USD, co było znacznie lepszym wynikiem od oczekiwań analityków, ale po rozpoczęciu notowań na Wall Street akcje banku kosztowały tyle samo, co w poniedziałek, ponieważ wyższy zysk kwartalny zrównoważyły ostrożne prognozy banku na pozostałe kwartały 2011r.

Wśród opublikowanych danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na pierwszą od długiego czasu pozytywną niespodziankę z rynku nieruchomości w USA. W marcu wzrosła liczba pozwoleń na budowy(do 594 tys. z 534 tys.) oraz liczba rozpoczętych budów (z 512 tys. do 554 tys.), a dodatkowo dane z lutego zweryfikowano w górę. W kontekście wyższej niż cel inflacyjny cel banków centralnych dynamiki wzrostów cen konsumpcyjnych na większości rozwiniętych rynków, inflacja na poziomie 3,3 proc. r/r w Kanadzie nie jest szokiem, chociaż ekonomiści oczekiwali jej wzrostu do 2,8 proc. r/r z 2,2 proc. przed miesiącem. Kwietniowe odczyty indeksów PMI dla sektora przemysłowego strefy euro i Chin wypadły zgodnie z szacunkami specjalistów, a na szczególne wyróżnienie zasłużyły Niemcy, gdzie mimo silnego euro panują znakomite nastroje.

Na GPW WIG20 poruszał się we wtorek w bardzo wąskim zakresie kilkunastu punktów i zakończył dzień wzrostem o ok. 0,5 proc. Najaktywniej handlowano odrabiającymi straty papierami grupy ubezpieczeniowej PZU, banku PKO BP oraz KGHM. Na rynku walutowym po jednorazowym wyskoku złotego z poniedziałku, dzisiaj obserwowaliśmy uspokojenie - złoty odrobił ok. 1 proc. wobec franka i dolara, a euro potaniało o 0,5 proc.