Środowa sesja azjatycka rozpoczęła się od publikacji marcowych danych handlowych w Japonii, które jako pierwsze odzwierciedlają skutki trzęsienia ziemi i tsunami. Działalność eksportowa ucierpiała najbardziej.

Jen nieznacznie dołował w trakcie sesji, lecz to akurat przypisać można wysokiemu popytowi na USDJPY na fixingu w Tokio.
Eksport japoński spadł o 2,2% w skali roku, a najgorzej wypadł sektor motoryzacyjny. Import natomiast wzrósł w tym samym okresie o 11,9%. Taki stan rzeczy spowodował zawężenie nadwyżki handlowej do poziomu 196,5 mld jenów wobec oczekiwanych 645,4 mld oraz 653,3 mld w lutym.

Na dzisiejszej sesji w Europie opublikowane zostaną ceny producenckie w Niemczech oraz ogłoszona zostanie decyzja Riksbanku w sprawie szwedzkich stóp procentowych (oczekuje się podwyżki o 25pb do 1,75%). Do tego poznamy również protokół z ostatniego posiedzenia Komitetu Polityki Pieniężnej Banku Anglii. Podczas sesji północnoamerykańskiej jedyną publikacją będzie dynamika sprzedaży detalicznej.

Po poniedziałkowym spadku (trwającym również podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej), euro utrzymuje się w fazie konsolidacji. Pozytywne dane o PMI sektora wytwórczego w Niemczech i strefie euro oraz ogólny trend „kupowania w dołkach” wsparły eurowalutę.

Patrząc na dane gospodarcze w USA, pozwolenia na budowę oraz rozpoczęte budowy nowych nieruchomości mieszkalnych wykazały mocną poprawę wobec poprzedniego miesiąca, co w połączeniu z dobrymi wynikami spółek poskutkowało zakończeniem indeksów amerykańskich na plusie. S&P zyskał 0,57%, DJIA 0,53%, a Nasdaq 0,35%. Jedynym minusem okazały się nieco rozczarowujące wyniki Goldman Sachs.

Reklama