"Nowy rząd musi mieć jasne stanowisko w kwestii Portugalii, zarówno jeśli chodzi o tymczasowy, jak i stały mechanizm (pomocowy) - powiedział Katainen, którego Koalicja Narodowa (KOK) zwyciężyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Finlandii i który zapewne będzie następnym premierem.

>>> Czytaj również: Bogate kraje Unii nie chcą płacić za bankrutów

Koalicja Narodowa będzie mieć 44 mandaty w 200-osobowym parlamencie. Druga jest opozycyjna Fińska Partia Socjaldemokratyczna - 19,1 proc (42 mandaty). Trzeci wynik - 19 proc. (39 mandatów) niespodziewanie uzyskała populistyczna, eurosceptyczna partia Prawdziwi Finowie i może mieć ona wpływ na przyszły rząd. W stosunku do poprzednich wyborów poprawiła swoje notowania aż o 15 proc.

Finlandia znana jest z wielopartyjnych koalicji. Nowy rząd spodziewany jest w pierwszej połowie maja.

Reklama

Prawdziwi Finowie są przeciwni unijnej pomocy dla pogrążonej w kryzysie Portugalii, a zgodę na to musi wyrazić nowy fiński parlament.

Portugalia, podobnie jak wcześniej Irlandia i Grecja, zwróciła się w tym miesiącu o pomoc finansową do MFW i UE, aby poradzić sobie z zadłużeniem. Wstępnie oszacowano, że chodzi o ok. 80 mld euro.

Wybory parlamentarne odbędą się w Portugalii 5 czerwca. Portugalska opozycja chciałaby, żeby najpierw wynegocjowana została pośrednia pomoc, która pomoże przetrwać Portugalii do wyborów, a dopiero potem miałaby być negocjowana - już przez nowy rząd - długoterminowa pożyczka.

Premier Portugalii Jose Socrates podał się do dymisji 23 marca, gdy parlament odrzucił program oszczędnościowy mniejszościowego rządu, przewidujący m.in. ograniczenia wydatków publicznych i podniesienie podatków. Socrates długo sprzeciwiał się wystąpieniu Lizbony o pomoc MFW i UE.

Sondaże wskazują na możliwość utworzenia po wyborach większościowego rządu przez centroprawicowych socjaldemokratów Passosa Coelho. Lider Partii Socjaldemokratycznej zapowiedział już, że w przypadku zwycięstwa w wyborach jego rząd wystąpi o pomoc zewnętrzną.