Poświąteczny tydzień rozpoczął się na globalnych rynkach akcyjnych od spadków. Wczoraj ogólnoświatowy indeks MSCI AC World zniżkował o 0,25%, co nastąpiło przy 0,24% przecenie w regionie Azji i Pacyfiku (MSCI AC Asia Pacific) oraz 0,16% ruchu w dół w Stanach Zjednoczonych (S&P500).

Do spadków przyczyniło się słabe zachowanie spółek powiązanych z rynkiem towarowym, na którym to wczoraj doszło do 0,24% deprecjacji – widocznej w szczególności po cenach miedzi. W USA oliwy do ognia dolał także fakt obniżenia przez spółkę Kimberly-Clark prognozy rocznych zysków. Pomimo wczorajszej zniżki, ceny towarów na światowych rynkach pozostają bardzo wysokie i są odczuwalne dla spółek wykorzystujących je do produkcji, w tym także dla tego potentata z branży higienicznej – w jego przypadku chodzi m.in. o ceny papieru. W takich warunkach w poniedziałek nastrojów za oceanem nie zdołały poprawić nawet lepsze od prognoz dane o sprzedaży nowych domów za marzec.

Pierwsza część wtorkowego handlu znów rozpoczęła się pod dyktando sprzedających, a na Dalekim Wschodzie ceny walorów spółek poszły w dół średnio o ok. 0,6% (indeks MSCI AC Asia Pacific). Na minusach otworzą się też zapewne, zamknięte jeszcze wczoraj z racji Wielkanocy, parkiety na Starym Kontynencie, jako że o godz. 8:14 kontrakty terminowe na indeks EURO STOXX 50 traciły na wartości 0,28%.

Czynniki, które decydują dziś o zniżkach, są praktycznie takie same co wczoraj. Miedź ponownie jest sprzedawana, bo utrzymują się obawy o zmniejszony popyt na nią ze strony największych odbiorców tzn. USA, Chin i Japonii, a wieści napływające ze spółek (m.in. z Nintendo), znów nie są najlepsze. Do tego wszystkiego dochodzą niepokoje na Bliskim Wschodzie (na czoło peletonu zdaje się wysuwać sprawa Syrii) oraz obawy inwestorów o dalsze zacieśnianie polityki monetarnej na świecie.

Reklama

Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady amerykańskiego banku centralnego (FOMC). Inwestorzy z dużym niepokojem oczekiwać będą na jego wynik, komunikat jemu towarzyszący oraz na konferencję prasową (pierwszą z czterech w tym roku), która odbędzie się po jego zakończeniu, próbując odpowiedzieć sobie na pytanie dotyczące przyszłości prowadzonej obecnie polityki luzowania ilościowego oraz chcąc poznać opinie Fed, co do ewentualnych zagrożeń ze strony inflacji.

We wtorek po południu na rynki akcyjne napłyną także kolejne dane makro zza oceanu. O godz. 15:00 przedstawiony zostanie indeks S&P Case-Shiller (ceny domów w 20 największych amerykańskich metropoliach) za luty, a godzinę później okaże się na jakim poziomie w kwietniu ukształtował się wskaźnik zaufania konsumentów.

Z kolei dziś w Polsce, przed południem Główny Urząd Statystyczny poda dane dotyczące zaktualizowanego szacunku PKB za 2010 r. oraz przedstawi informację o poziomie deficytu i długu za cały ubiegły rok. Doniesienia te nie powinny jednak odbić się większym echem na warszawskim parkiecie, no chyba, że znacząco odbiegną od tego czego spodziewa się rynek.

Powyższe opracowanie jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinno być traktowane jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. W szczególności nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U.2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).

Dom Kredytowy NOTUS S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania.