Na rynku eurodolara głównym wydarzeniem mijającego tygodnia była decyzja Fed i konferencja prasowa B. Bernanke. Pierwsza w historii konferencja szefa Fed po posiedzeniu FOMC. Widać więc, że amerykański bank centralny dąży do poprawy komunikacji z rynkiem i podąża drogą wytyczoną przez EBC.

Oczekiwania przed posiedzeniem Fed istotnie wspierały zwyżkę kursu eurodolara. Zapowiedź utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym, historycznie niskim poziomie oraz utrzymanie przez Fed program skupu obligacji na kwotę 600 mld USD, osłabiły dolara amerykańskiego do poziomów w okolicach 1,4880 za euro. Program QE2 ma zostać zakończony zgodnie planem w czerwcu, a środki z zapadających obligacji zostaną reinwestowane. Oznacza to kontynuację luźnej polityki monetarnej. Istotne z punktu widzenia dalszej polityki pieniężnej są informacje o rewizji w dół prognoz dotyczących tempa wzrostu gospodarczego w br. Fed zmienił prognozy z przedziału 3,4-3,9 procent szacowanych w styczniu do 3,1 -3,3 procent. Silne wzrosty eurodolara widoczne obecnie są odpowiedzią na rosnącą dysproporcję w prowadzonej polityce pieniężnej pomiędzy EBC a Fed. Rosnące zaś oczekiwania na kontynuację zacieśniania polityki pieniężnej w Eurolandzie wobec łagodnego nastawienia przedstawicieli Rezerwy Federalnej wspierają notowania euro.

Przedstawiciele EBC stwierdzili po posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego, iż bank europejski będzie stopniowo wycofywał się z niestandardowych metod, takich jak zasilanie w płynność czy program skupu obligacji. Wspólną walutę wspierały również zapowiedzi zakończenia w połowie maja negocjacji na temat pomocy finansowej dla Portugalii. Kontynuację osłabienia dolara widzieliśmy w czwartek gdy opublikowane zostały gorsze od prognoz dane o wzroście gospodarczym w USA w I kwartale br. Pod koniec tygodnia istotną wiadomością okazała się również publikacja wstępnego szacunku kwietniowej inflacji w strefie euro. Inflacja wzrosła z 2,7 do 2,8 procent r/r wpisując się tym samym we wzrost oczekiwań na dalsze podwyżki stóp procentowych.

Dobiegający końca tydzień nie obfitował w publikacje makroekonomiczne z Polski. Na rynek napłynęły jedynie dane na temat sprzedaży detalicznej oraz stopy bezrobocia. W marcu dynamika sprzedaży detalicznej wyniosła 9,4 proc. r/r, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie 7,2 proc. r/r. Z kolei stopa bezrobocia uplasowała się w tym samym miesiącu na poziomie 13,1 proc., co było rezultatem zgodnym z oczekiwaniami oraz nieznacznie mniejszym od poprzedniego odczytu. Były to ostatnie publikacje danych makro ze sfery realnej przed zaplanowaną na 11 maja decyzją Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.

Reklama

Złoty przez większość tygodnia umacniał się w relacji do euro, spychając kurs EUR/PLN do poziomu 3,9200. Notowaniom krajowej waluty sprzyjają ostatnie zapowiedzi Ministerstwa Finansów oraz Narodowego Banku Polskiego na temat wymiany środków unijnych na rynku. Perspektywa dodatkowej podaży euro na rynku krajowym rynku walutowym sprzyja dalszej zniżce EUR/PLN. Pomimo krytyki tego typu działań ze strony zagranicznych instytucji finansowych, plan ten wydaje się być spójny z kierunkiem polityki pieniężnej. NBP zamierza ograniczać inflację poprzez umocnienie złotego. Wyhamowanie tempa wzrostu cen za sprawą aprecjacji złotego ograniczyłoby skalę podwyżek stóp procentowych, co z kolei pozytywnie wpłynęłoby na inwestycje. To właśnie inwestycje jako składowa PKB mogą stać się głównym motorem napędowym wzrostu gospodarczego, jednak wciąż pozostają na niskim poziomie.

Końcówka tygodnia przebiegała pod znakiem lekkiego osłabienia złotego. W czwartek kurs EUR/PLN wzrósł do poziomu 3,9450. Ruch ten był prawdopodobnie związany z zamykaniem części pozycji przez inwestorów zagranicznych na polskim rynku w związku ze zbliżającym się długim weekendem. Tezę tę potwierdza również słabsze zachowanie się warszawskiej giełdy, która na zakończenie tygodnia odnotowywała umiarkowane spadki.

W przyszłym tygodniu przy założeniu utrzymania się pozytywnych nastrojów na rynku złoty powinien powrócić do aprecjacji w relacji do euro, zmierzając w kierunku psychologicznego wsparcia 3,90. Z kolei sytuacja na parze USD/PLN pozostanie zależna przede wszystkim od dalszych losów amerykańskiej waluty. W przyszłym tygodniu opublikowane zostaną oficjalne dane z amerykańskiego rynku pracy. W przypadku braku istotnej poprawy w zakresie przyrostu nowych miejsc pracy dolar może kontynuować osłabienie w relacji do euro, co przełożyłoby się na dalszą zniżkę kursu USD/PLN.