Nie ma też zgody, jak wybrać jego następcę. Tymczasowo zastąpi go najpewniej osoba nr 2 w funduszu, Amerykanin John Lipsky. Jednak jego kadencja kończy się już w sierpniu. Aresztowanie szefa MFW zaszkodzi zadłużonym państwom Unii. Tak zwana trojka – szef MFW, szef Europejskiego Banku Centralnego i przewodniczący Komisji Europejskiej – de facto decyduje o przyszłości bailoutów dla Aten, Dublina i Lizbony. Niemiecki minister finansów już zapowiedział, że Berlin nie podejmie decyzji w sprawie ewentualnej nowej pomocy dla Grecji bez opinii trojki.

Najpierw były zarzuty o prowadzenie z fotela szefa MFW kampanii prezydenckiej na wybory we Francji w 2012. Później socjalistę Strauss-Kahna oskarżano o pławienie się w luksusie i równoczesne przekonywanie europejskich rządów do zaciskania pasa. Wczoraj za próbę gwałtu szefa funduszu aresztowała nowojorska policja. Wraz z upadkiem legendy popularnego polityka i finansisty autorytet traci jedna z najważniejszych instytucji świata.

10 minut przed odlotem

62-letni Strauss-Kahn został zatrzymany w Nowym Jorku tuż przed odlotem do Paryża, na około 10 minut przed startem, gdy był już na pokładzie samolotu Air France. Policja prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego ataku na pracownicę hotelu Sofitel New York w centrum Manhattanu. Zamiast na niedzielne spotkanie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, rozmowy o sytuacji finansowej Grecji i poniedziałkowy ecofinu Strauss-Kahn trafił za kratki. Jak pisze „Wall Street Journal”, w dyskusji o nowym kredycie dla Aten i bailoucie Portugalii zabraknie architekta i największego zwolennika tej polityki.
Reklama

>>> Czytaj też: Wicedyrektor MFW, John Lipsky, przejmie obowiązki aresztowanego Dominique Strauss-Kahna

Aresztowanie było kulminacyjnym momentem złej prasy Kahna i instytucji, którą kieruje. Kilka dni wcześniej przez światowe media przetoczyła się fala krytyki za wystawny styl życia osoby promującej na świecie politykę cięć budżetowych i drastycznych reform. Szef MFW dał się obfotografować na tle wartego 130 tys. euro Porsche Panamera S.

>>> Polecamy: Szef MFW, Dominique Strauss-Kahn, zaprzecza oskarżeniom o gwałt

Skandal seksualny i tzw. porschegate to jednak tylko najbardziej jawny wykwit upadku autorytetu MFW. Krytycy Kahna przypominają, że w czasie szefowania funduszowi po raz pierwszy w historii instytucji zachodnie państwo zerwało z nią współpracę. Niedługo po objęciu władzy przez centroprawicowy Fidesz latem ubiegłego roku Węgry odmówiły realizowania programów redukowania deficytu budżetowego narzuconych przez fundusz.
Jeszcze przed tym konfliktem pojawiły się zarzuty, że instytucja zmienia się w tzw. ink castle – zamek z atramentu, którego celem statutowym jest publikowanie raportów o stanie światowej gospodarki. Większość dokumentów lansowała oczywiste tezy, wcześniej dyskutowane w mediach.

Cele dla bankrutów

MFW oskarżano także o uleganie naciskom ze strony polityków i proponowanie populistycznych rozwiązań, które pisano w Białym Domu czy Pałacu Elizejskim. Tak było w przypadku raportu przed spotkaniem G20 w czerwcu ubiegłego roku, w którym proponowano opodatkowanie sektora bankowego. Co ciekawe, później jednym z powodów zerwania współpracy z Węgrami było opodatkowanie przez rząd Viktora Orbana sektora finansowego.
Najgłośniejszym krytykiem MFW pod rządami Kahna jest amerykański noblista Joseph Stiglitz. Jego zdaniem fundusz w tym czasie w zamian za linie kredytowe stawiał bankrutującym państwom nierealne cele budżetowe do wykonania. Według Stiglitza najdobitniej widać to w przypadku Islandii, od której zażądano redukcji deficytu budżetowego niemal do zera do końca 2012 roku. Ekonomista przekonywał, że taki sposób walki z deficytem uniemożliwia wzrost gospodarczy. Dziś podobna krytyka MFW prowadzona jest w odniesieniu do planu pomocowego dla Grecji.
Oskarżenia Kahna na tle seksualnym to nie pierwsze tego typu zarzuty. Tuż po rozpoczęciu kryzysu w 2008 r. MFW prowadził wewnętrzne śledztwo w sprawie romansu Kahna z Węgierką zatrudnioną w departamencie Afryki MFW – Piroską Nagy. – To zły czas na rozrywki szefostwa MFW – mówił wówczas były główny ekonomista funduszu Simon Johnson. Ostatecznie sprawa ucichł, a Nagy odeszła z pracy w MFW wraz z 500 (w całym MFW pracowało wówczas 2900 osób) innymi urzędnikami zwalnianymi w ramach programu oszczędnościowego, którego architektem był... Khan. Paradoksalnie program zwolnień jest uznawany za sukces szefa MFW. W ciągu trzech lat udało się zredukować koszty administracyjne funduszu o ponad 13 proc.