Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami to właśnie ministrowie ds. europejskich, a nie ministrowie finansów, mają negocjować przyszły wieloletni budżet UE, ustalając, kto ile wpłaca, a kto ile dostaje z unijnej kasy. Spotkaniu w Sopocie z ramienia polskiej prezydencji będzie przewodniczył minister ds. europejskich, sekretarz stanu w MSZ Mikołaj Dowgielewicz.

"Będę zadowolony, jeśli ta dyskusja pokaże jasno postulaty poszczególnych krajów. Dyskusja będzie - jak to mówią dyplomaci - szczera, czyli na pewno nie będzie łatwa, ale myślę, że będzie konstruktywna. Dla nas istotne jest, żeby ustalić jednoznacznie, w jakim trybie pracujemy nad wieloletnimi ramami finansowymi (...) bo wyciągamy lekcję z poprzednich negocjacji, gdzie widać było wyraźnie, że ten proces nie był dobrze poukładany" - powiedział Dowgielewicz w środę na konferencji prasowej.

"Nie sądzę, żeby to było spotkanie, po którym wszyscy wyjdą uśmiechnięci i powiedzą: tak, mamy kompromis. To jest dopiero początek rozmów, żmudnych negocjacji" - zastrzegł. Rozmowy mają się zakończyć najwcześniej pod koniec przyszłego roku.

Podstawą dyskusji w Sopocie mają być odpowiedzi na kwestionariusz wysłany przez polską prezydencję do reszty krajów UE. Ankieta zawierała pytania dotyczące propozycji KE z 29 czerwca. W ten sposób Polska chce ukierunkować dyskusję, przygotowując grunt dla kolejnych prezydencji w 2012 r.: duńskiej i cypryjskiej.

Reklama

"Polska jest w o tyle komfortowej sytuacji, że my rozpoczynamy dyskusję horyzontalną: ustalamy tryb pracy, nadajemy ton dyskusji, ale szczegóły, zwłaszcza finansowe, będą się rozstrzygały po polskiej prezydencji" - powiedział Dowgielewicz.

KE zaproponowała, by nowy 7-letni budżet UE wyniósł 972,2 mld euro, wobec 925 mld euro w obecnym budżecie na lata 2007-2013. KE proponuje utrzymanie na poziomie porównywalnym do obecnego funduszy na politykę rolną i politykę spójności; wzrosty dotyczą m.in. badań i innowacyjności, a także polityki sąsiedzkiej i imigracyjnej.

Proponowany budżet jest w wysokości 1 proc. unijnego PKB w tzw. płatnościach. To odpowiedź na list z grudnia pięciu płatników netto (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Holandia i Finlandia), którzy domagali się zamrożenia wydatków UE na poziomie z 2013 roku. Po zmianie rządu w Helsinkach, Finlandia zasygnalizowała poparcie dla propozycji KE, skrytykowanej przez resztę sygnatariuszy-płatników netto.

Zgodnie z propozycją Komisji w ramach funduszy strukturalnych w kolejnych 7 latach na Polskę ma przypaść ok. 80 mld euro; tymczasem stare kraje (płatnicy netto), w tym Wielka Brytania, mówiąc o koniecznych cięciach wskazują właśnie na politykę spójności. Bronić jej chce nieformalna "grupa przyjaciół polityki spójności" z Polską na czele.

Na razie pamiętając o roli prezydencji jako bezstronnego mediatora, polski rząd unika formułowania postulatów ws. przyszłego budżetu, ograniczając się do apeli, by był on na tyle ambitny, żeby pozwolił "wypełniać zadania UE". "Budżet to nie jest wypadkowa różnych interesów, ale największy program inwestycyjny na wiele lat, który UE musi mieć. To, w jaki sposób rozkładać akcenty, nie jest czymś, co musimy teraz ustalać" - mówił Dowgielewicz.

Zastrzegł jednocześnie, że po zakończeniu prezydencji "Polska będzie też formułowała swoje stanowisko narodowe".

Przyszły budżet UE będzie nie tylko przedmiotem sporu między krajami członkowskimi, ale także między Radą UE (gdzie są reprezentowane państwa) a Parlamentem Europejskim. W rezolucji dotyczącej budżetu przyjętej w czerwcu PE domagał się wzrostu z 1,06 proc. do 1,11 proc. PKB. Kiedy kraje osiągną już kompromis, niezbędna będzie aprobata Parlamentu Europejskiego. By już teraz włączyć eurodeputowanych do dyskusji, polska prezydencja zaprosiła na spotkanie w Sopocie delegację eurodeputowanych.

Komisję Europejską będą reprezentować komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski i komisarz ds. stosunków międzyinstytucjonalnych Marosz Szefczovicz.

Na podstawie odpowiedzi krajów na rozesłany kwestionariusz i po dyskusji w Sopocie polska prezydencja przygotuje po wakacjach raport o stanie negocjacji nad budżetem. Budżet będzie potem dyskutowany na formalnych posiedzeniach ministrów ds. europejskich w Brukseli. 20-21 października polska prezydencja organizuje tam konferencję polityczną nt. budżetu z udziałem przedstawicieli KE, PE i parlamentów narodowych.