Wskaźnik PPI zanotował lekki wzrost, głównie przez wzrost cen surowców. W efekcie dzisiejsze dane odebrały Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) kolejne argumenty za kontynuowaniem serii podwyżek stóp procentowych. Podane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wyniki za lipiec okazały się ostatecznie słabsze od i tak bardzo ostrożnych oczekiwań ekspertów. Jest to efektem tego, że lipiec jest miesiącem przestojów i remontów w fabrykach, co musiało negatywnie odbić się na poziomie produkcji. Dodatkowo nie sprzyjała statystyka, ponieważ w lipcu br. mieliśmy mniejszą liczbę dni roboczych niż w analogicznym okresie roku minionego.

Oprócz tego jednak szczegółowe dane wskazują także na spadki produkcji w działach skierowanych na eksport, co oznacza, że przyczyną słabego wyniku w minionym miesiącu jest także słabnący się popyt z zagranicy wynikający z kłopotów kolejnych krajów europejskich oraz Stanów Zjednoczonych. Dane te potwierdzają również wyhamowanie aktywności sektora przemysłowego, która w co prawda w sierpniu może nieco poprawić wynik, ale do końca roku pozostanie raczej w tendencji spadkowej. Wynika to nie tylko ze słabnącej kondycji odbiorców naszych towarów za granicą, ale także rosnącej bazy statystycznej. Efektem tego będzie wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego w drugiej połowie roku, choć informacje o bardzo wysokiej dynamice produkcji budowlano-montażowej pozwalają mieć nadzieję, że że spowolnienie nie będzie głębokie ani gwałtowne.

W lipcu pogorszył się także wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu, który wzrósł do 5,9% r/r z 5,6% r/r w czerwcu. Głównymi przyczynami wzrostu inflacji PPI są wyższe ceny paliw oraz metali, a dodatkowo obniżaniu presji kosztowej nie sprzyja osłabiający się złoty. Należy jednak zaznaczyć, że spadki cen na rynkach surowcowych oraz silne osłabienie popytu może skutkować obniżeniem poziomu inflacji producentów w kolejnych miesiącach tego roku. Coraz bardziej sprzyjać będzie temu także rosnąca baza statystyczna. Dzisiejsze dane opublikowane przez GUS wpisują się w zapowiadany już kilka miesięcy temu scenariusz wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego Polski w drugiej połowie roku. Będzie to oczywiście wynikiem przede wszystkim spowolnienia wzrostu w strefie euro oraz niepewności powstałej po informacjach o rosnących kłopotach USA. Jednak wysoka aktywność inwestycyjna, szczególnie w sektorze budowlanym, pozwala jednak patrzeć z umiarkowanym optymizmem na przyszłość.

Tak też powinna dzisiejsze dane ocenić RPP i raczej należy oczekiwać, że wkrótce ogłosi zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych. Do tego skłania bowiem spadająca inflacja CPI, a także oczekiwany w najbliższym czasie spadek inflacji PPI oraz dynamiki PKB. Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów. "Tempo wzrostu produkcji przemysłowej w lipcu okazało się jeszcze niższe od zanotowanego w czerwcu, i to pomimo korzystniejszej bazy odniesienia z lipca ubiegłego roku (produkcja wzrosła wówczas o 10.5%r/r wobec wzrostu o 14.3%r/r w czerwcu). Lipiec jest miesiącem przestojów i remontów w fabrykach, co niewątpliwie zaważyło na opublikowanym dziś wyniku, niemniej jednak szczegółowe dane, wskazujące na spadki produkcji w działach skierowanych na eksport pokazują, że przyczyną jest także zmniejszający się popyt z zagranicy. Lipcowe dane potwierdzają wyhamowanie aktywności sektora przemysłowego, która w sierpniu (m. in. po okresie wspomnianych wyżej wakacyjnych przestojów w firmach) może nieco wzrosnąć, ale do końca roku pozostanie raczej ograniczona. Dane wpisują się w oczekiwane wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego w drugiej połowie br., jednakże opublikowane również dzisiaj dane dotyczące produkcji budowlano-montażowej ! (wzrost w lipcu utrzymał się na nadal wysokim dwucyfrowym poziomie) pozwalają sądzić że będzie to hamowanie delikatne. Wyraźne spowolnienie polskiej gospodarki zobaczymy najprawdopodobniej w pierwszym kwartale przyszłego roku. Opublikowane dziś bardzo słabe dane dla sektora przemysłowego, w połączeniu z opublikowanymi w ostatnich dniach danymi wskazującymi na wyhamowywanie inflacji oraz pogarszające się tempo wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach, skłonią RPP do pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie do końca br. Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału br. spodziewam się pierwszej obniżki stóp procentowych" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Reklama

„Produkcja przemysłowa spadła w lipcu o 6,0% m/m i wzrosła o 1,8% r/r wobec mediany oczekiwań rynkowych równej 3,4% r/r i naszej prognozy na poziomie 0,9% r/r. W przetwórstwie przemysłowym produkcja wzrosła o 2,3% r/r. W górnictwie i wydobywaniu odnotowano spadek produkcji o 2,7% r/r. Dynamika produkcji w kategorii „wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę" wyniosła -3,1% r/r, natomiast w kategorii „dostawa wody; gospodarowanie ściekami; rekultywacja" była równa 6,8% r/r. Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w lipcu o 16,4% r/r. Tempo wzrostu produkcji przemysłowej nieznacznie obniżyło się w lipcu względem czerwca, kiedy wyniosło 2,0% r/r. Wynik ten prezentuje się nieźle zważywszy na mniejszą liczbę dni roboczych w lipcu br. niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Ważną przyczyną utrzymywania się niskiego tempa wzrostu produkcji jest wolny napływ zamówień obserwowan! y w poprzednich miesiącach, w szczególności szybko zmniejszył się portfel zamówień przedsiębiorstw ukierunkowanych na odbiorcę zagranicznego. Wśród przyczyn spowolnienia należy również wymienić silny wzrost cen środków produkcji. Firmy chcąc utrzymać marże i przenieść rosnące koszty na odbiorców, podniosły ceny wyrobów gotowych, co z kolei doprowadziło do spadku popytu i ograniczenia produkcji.

Można oczekiwać, że dostosowania cenowe na rynkach surowcowych przyczynią się do pobudzenia popytu. W naszej ocenie w drugim półroczu produkcja przemysłowa będzie rosła w tempie nie wyższym niż 5% r/r. W lipcu inflacja PPI wzrosła do 5,9% r/r z 5,6% r/r odnotowanych w czerwcu. Wzrost cen w przetwórstwie przemysłowym wyniósł 5,4% r/r wobec 5,2% r/r po korekcie miesiąc wcześniej. W górnictwie i wydobywaniu ceny zwiększyły się o 18,8% r/r wobec wzrostu o 19,5% r/r w czerwcu. Istotny wzrost dynamiki cen produkcji i odnotowano w kategorii „wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę" – do 3,4% r/r z 2,4% r/r w poprzednim miesiącu. Wzrost cen produkcji przemysłowej był niższy niż nasza prognoza (6,3% r/r) i wyższy od mediany oczekiwań rynkowych równej 5,7% r/r. Głównymi przyczynami wzrostu inflacji PPI są wyższe ceny paliw i metali. Osłabiający się złoty nie sprzyja obniżaniu presji kosztowej. Warto jednak zaznaczyć, że spadki cen na rynkach surowcowych oraz silne osłabienie popytu może skutkować obniżeniu poziomu inflacji PPI w kolejnych miesiącach. Dane są neutralne w kontekście polityki pieniężnej. Oczekiwane przez nas spowolnienie wzrostu gospodarczego w drugiej połowie roku zwiększa prawdopodobieństwo, że RPP nie zmieni stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Dane pozostają bez wpływu na notowania złotego oraz papierów dłużnych" - analityk banku Pekao SA Wojciech Matysiak.

"Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w lipcu w ujęciu realnym o 1,8% r/r, po wzroście o 2,0% r/r w czerwcu co było wynikiem gorszym od oczekiwań. W lipcu dynamika była dodatkowo ograniczana przez mniejszą niż przed rokiem liczbę dni roboczych, w wyniku czego produkcja po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym wzrosła nieco silniej, o 4,6% r/r. Wyraźne osłabienie tempa wzrostu u naszych głównych partnerów handlowych ma negatywny wpływ na sprzedaż polskiej produkcji przemysłowej. Sugerował to odczyt indeksu PMI za ostatnie 2 miesiące, wskazuje na to również spadek produkcji w proeksportowej produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. Dodatkowi w lipcu odnotowano spadek produkcji w górnictwie. Dane sugerują, ze tempo wzrostu w polskim przemyśle wyhamowuje, a ta gałąź gospodarki może przestać być motorem wzrostu wartości dodanej. Do końca roku spodziewamy się jednak utrzymania niewielkich wzrost&o! acute;w produkcji. Produkcja budowlano-montażowa była w lipcu o 16,4% wyższa niż przed rokiem, co było wynikiem zgodnym z naszą prognozą. Wzrosty odnotowano we wszystkich typach przedsiębiorstw budowlanych. Silniejsze w tych związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi, jednak przedsiębiorstwa zajmujące się wznoszeniem budynków i budowli również odnotowały wzrost sprzedaży, o 4,2% r/r.

Inflacja PPI przyśpieszyła w lipcu do 5,9% r/r z 5,6% r/r w czerwcu, co było wynikiem dokładnie równym naszej prognozie i wyższym od konsensu rynkowego. W ciągu miesiąca ceny produkcji zwiększyły się o 0,4%, najsilniej, o 1,0%, w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę oraz w górnictwie (o 0,9% r/r), głównie w górnictwie rud metali. Utrzymywanie się inflacji PPI jest skutkiem silnego wzrostu cen w górnictwie i wydobywaniu (o 18,8% r/r), silne wzrosty cen rok do roku odnotowano jednak również w dostawie wody i gospodarowaniu ściekami oraz w przetwórstwie. Da ne wpisują się w scenariusz wyhamowania tempa wzrostu w przemyśle w drugiej połowie roku, głownie za sprawą spowolnienia wzrostu w strefie euro. Wysoka aktywność inwestycyjna pozwala jednak patrzeć z umiarkowanym optymizmem na wzrost PKB w całym br. W naszej ocenie RPP zakończyła już cykl podwyżek, a stopy pozostaną na obecnym poziomie przez najbliższe miesiące" - ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

„Dzisiejsze dane wpisują się w scenariusz spowolnienia gospodarczego w kolejnych kwartałach. Kluczowym pytaniem pozostaje skala tego spowolnienia, zwłaszcza w kontekście gorszych danych z niemieckiej gospodarki oraz pogarszających się perspektyw dla gospodarki światowej. Sygnały słabnącego wzrostu gospodarczego przemawiają za zakończeniem cyklu podwyżek stóp procentowych, jednak dla decyzji RPP najważniejsze będą tendencje inflacyjne. Do niedawna najbardziej prawdopodobny wydawał się stopniowy spadek inflacji w kolejnych miesiącach. Obecnie, przy utrzymywaniu się kursu złotego na słabszych poziomach, nie można wykluczyć, że tempo spadku inflacji będzie umiarkowane" - analityk Banku BPH, Adam Antoniak.