Przekazał on też, że pierwszy surowiec do odbiorców popłynie bałtycką magistralą na przełomie października i listopada.

>>> Czytaj też: Ekspert: Gazociąg Nord Stream może przestać być opłacalny

Putin zapowiedział to podczas regionalnej konferencji partii Jedna Rosja w Czerepowcu, w obwodzie wołogdzkim, na północy Federacji Rosyjskiej. Forum to poprzedzało zwołany na 23-24 września w Moskwie zjazd przedwyborczy tej kierowanej przez szefa rosyjskiego rządu formacji. Wybory parlamentarne w FR odbędą się 4 grudnia.

Putin ogłosił również, iż za dwa miesiące, tj. na początku listopada, do użytku oddana zostanie pierwsza nitka rurociągu naftowego BTS-2, czyli drugiej części Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS). Ta biegnąca do portu Ust-Ługa pod Petersburgiem rura ma stanowić alternatywę wobec magistrali "Przyjaźń", a także zmniejszyć zależność Rosji od Białorusi i Ukrainy jako krajów tranzytowych.

Reklama

Na uruchomieniu BTS-2 może ucierpieć też Polska. Transnieft, państwowy koncern zarządzający wszystkimi ropociągami w Rosji, nie ukrywa, że po zakończeniu rozbudowy Bałtyckiego Systemu Rurociągowego koncern może zrezygnować z wykorzystywania tej części "Przyjaźni", która biegnie przez Białoruś - i Polskę - do Niemiec. Gdyby tak się stało, Polska musiałaby całą ropę sprowadzać tankowcami przez naftoport w Gdańsku.