Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział w poniedziałek PAP, że "sprawa jest oczywista". "Albo prof. Zyta Gilowska nie będzie uczestniczyć w debacie, albo przestanie zasiadać w Radzie Polityki Pieniężnej" - powiedział. W innym przypadku - jego zdaniem - zostanie złamana zasada apolityczności Rady Polityki Pieniężnej.

Zdaniem dr. Maksymiliana Stanulewicza z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu jest to raczej "kwestia etyczna" niż prawna. "Prof. Gilowska może wyrażać swoje poglądy na forum Rady Polityki Pieniężnej, a nie uczestnicząc w politycznych debatach" - powiedział.

Zgodnie z ustawą o NBP: "W okresie kadencji członek Rady nie może zajmować żadnych innych stanowisk i podejmować działalności zarobkowej lub publicznej poza pracą naukową, dydaktyczną lub twórczością autorską".

Do serii debat, m.in. o rolnictwie, wojsku, sprawach zagranicznych prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprosił PO w liście do premiera Donalda Tuska. Jak zapowiedział, w debatach PiS mieliby reprezentować m.in. Janusz Wojciechowski, Ludwik Dorn, Witold Waszczykowski i właśnie Gilowska.

Reklama