Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 3,14 proc., do 5.318,59 pkt., Francuski indeks CAC 40 wzrósł o 3,63 proc. i wyniósł 3.073,18 pkt., Niemiecki indeks DAX na zamknięciu sesji wzrósł o 4,07 proc. i wyniósł 5.405,53 pkt.

WIG 20 na zamknięciu sesji wyniósł 2369,75 pkt., co oznacza wzrost o 3,48 proc.

„W środę na giełdach panowały zdecydowanie lepsze nastroje, niż w ostatnich dniach. Akcje przestały być towarem niechcianym. Za wzrost apetytu na ryzyko złoto zapłaciło ponad 3 proc. spadkiem notowań” – komentuje Roman Przasnyski z Open Finance.

Jak dodaje analityk, środowa sesja na warszawskim parkiecie stała pod znakiem dynamicznego odreagowania niedawnych spadków. Tym razem bykom sprzyjało otoczenie zewnętrzne. Poranne mocne zwyżki w Azji, wzrosty kontraktów na amerykańskie indeksy oraz wskaźników na głównych giełdach europejskich tworzyły korzystny klimat.

Reklama

W dużej mierze za fale optymizmu na europejskich parkietach była odpowiedzialna decyzja niemieckiego sądu konstytucyjnego, dotycząca udziału Niemiec z pakiecie pomocowym dla Grecji.

„Źródłem tego powiewu optymizmu i przerwania czterodniowej serii spadkowej w Europie Zachodniej były po części dobre dane o produkcji przemysłowej w Niemczech, ale przede wszystkim decyzja niemieckiego sądu konstytucyjnego, który za bezzasadne uznał skargi mające zablokować udział Niemiec w programach pomocowych dla członków strefy euro. Skoro więc Grecja może liczyć na wsparcie, niewątpliwie skorzysta tej okazji, do czego okazją może być wizyta greckich władz w Niemczech zaplanowana na koniec września. Wcześniej humory inwestorom mogą psuć inne państwa, w których trwa przeciąganie liny między zwolennikami reformowania finansów publicznych, a przeciwnikami zdecydowanego zaciskania pasa” – komentuje Łukasz Wróbel z Noble Securities.

Analityk jednak ostrzega, że wciąż są pewne problemy, które mogą dotyczyć Polski: „W środę tuż przed głosowaniem na pakietem reform we Włoszech, agencje informacyjne donosiły, że wysoko postawieni politycy twierdzą, iż do przekonania Europejskiego Banku Centralnego do kontynuowania operacji skupu obligacji konieczny może być nowy, już trzeci specjalny program. Z bliższego nam rynku, z Węgier, również napłynęły niezbyt pozytywne wiadomości. Tamtejszy rząd po ośmiu miesiącach o ok. 30 proc. przekracza plan deficytu budżetowego na cały 2011 r., co nawet w przypadku chwilowego ustokojenia sytuacji w strefie euro może skłaniać inwestorów do wyprzedaży aktywów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym automatycznie także złotego”.