Do wczesnych godzin popołudniowych, czego należało się spodziewać, eurodolar poruszał się w dość wąskim przedziale wahań powyżej poziomu 1,4000, jednak w trakcie wystąpienia Jean - Claude’a Trichet kurs EUR/USD wyraźnie zniżkował i ustawiał minima na poziomie 1,3940, tym samym naruszając ważny poziom 1,3970. Trwałe pokonanie tej bariery będzie sygnałem do dalszych spadków kursu. Mocne spadki eurodolara w średnim terminie sugerują także wskazania indeksu stworzonego w oparciu o spread między rentownościami obligacji Niemiec i Stanów Zjednoczonych o różnych terminach zapadalności. ECB, oprócz decyzji w sprawie stóp procentowych, obniżył prognozy wzrostu PKB strefy euro na 2011 rok do 1,4 - 1,8 proc. z 1,5 - 2,3 proc. oraz na 2012 rok do 0,4 - 2,2 proc. z 0,6 - 2,8 proc. prognozowanych jeszcze w czerwcu.

Dziś po drugiej stronie Atlantyku uwaga inwestorów zogniskuje się na wystąpieniach szefa Fed Bena Bernanke i prezydenta Baracka Obamy. Poznaliśmy także liczbę nowozarejestrowanych bezrobotnych, która wzrosła do 414 tysięcy, co jest kolejnym przejawem chimerycznej kondycji amerykańskiego rynku pracy. To właśnie ożywienie tej sfery amerykańskiej gospodarki jest głównym celem pakietu stymulacyjnego, który zostanie zaprezentowany przez prezydenta USA w nocy polskiego czasu.

Czwartek był kolejnym dniem osłabienia złotego. Kurs w relacji do euro osiągnął dziś poziom nienotowany od listopada 2009 roku, a w stosunku dolara – od grudnia ubiegłego roku. Tradycyjnie spadkom eurodolara towarzyszyć będzie osłabienie złotego. Pod koniec sesji za dolara płacono 3,0340, a za euro 4,2510. Trzydziestodniowa zmienność na krajowym rynku walutowym utrzymuje się od miesiąca na bardzo wysokim poziomie, a za sprawą interwencji SNB zmienność notowań pary CHF/PLN osiągnęły w ostatnich dniach bezprecedensową wartość.

Reklama