Po osiągnięciu kolejnego rekordu notowań złota, który wynosi obecnie 1921 USD za uncję, notowania złota zniżkowały podczas dwóch sesji (wtorek i czwartek), a cena tego kruszcu spadła chwilowo poniżej 1800 dolarów za uncję.

Możliwości spadku cen kruszcu były sygnalizowane w poprzednim komentarzu surowcowym. Oczywiście spadki te należy oceniać jako krótkoterminowe odreagowanie, gdyż na rynku ciągle przeważają słabsze nastroje inwestorów. Warto pamiętać, że dynamiczna korekta spadkowa po poprzednim rekordzie (1911 USD za uncję) została zniesiona niezwykle szybko, co wskazuje na potencjał do dalszych wzrostów. Dla notowań złota bodźcem może być dalsze pogorszenie sentymentu inwestycyjnego na globalnym rynku finansowym, co doprowadzić by mogło do ustanowienia nowych rekordów. Szwajcarski UBS w swojej najnowszej prognozie na 2012 r. spodziewa się cen złota na poziomie 2075 USD za uncję.

Wartość baryłki ropy gatunku WTI notowanej na nowojorskiej giełdzie NYMEX przekroczyła chwilowo w tym tygodniu poziom 90 USD za baryłkę – ropa wyceniana jest na najwyższym od ponad miesiąca poziomie. Natomiast ropa gatunku Brent jest kwotowana obecnie na poziomie ponad 115 USD za baryłkę. Zwyżka widoczna szczególnie we wtorek i środę spowodowana była również doniesieniami o warunkach atmosferycznych w Zatoce Meksykańskiej, gdzie tworzą się kolejne sztormy (Nate i Maria) oraz huragan (Katia) – anomalie pogodowe mogą wstrzymać produkcję ropy naftowej, co wpłynąć może na zwiększenie cen tegoż surowca. W czwartek notowania ropy nieznacznie zniżkują. Zniżka notowań „czarnego złota” spowodowana jest niepewnością uczestników rynku dotyczącą strefy euro oraz tempa rozwoju światowej gospodarki. Dobrą informacją jest z kolei prawdopodobne wznowienie produkcji ropy naftowej w Libii w przeciągu 2 najbliższych tygodni. Oprócz tych czynników krótkoterminowy wpływ na notowania może mieć odczyt o zapasach ropy – rynek oczekuje, iż zapasy skurczyły się o ponad milion baryłek wskutek m. in. huraganu Lee, który w weekend dotarł do USA.

Ceny miedzi w kontraktach terminowych na Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) zniżkują w czwartek – cena jednej tony tego surowca przemysłowego kształtuje się jednak ciągle powyżej 9000 dolarów. Spadki cen terminowych tego surowca wynikają – podobnie jak w przypadku notowań ropy – z obaw inwestorów dotyczących tempa globalnego rozwoju gospodarczego.

Uczestnicy rynku finansowego spekulują coraz częściej o podwyżce kosztu pieniądza w tym lub następnym miesiącu w Chinach. Byłaby to niekorzystna informacja dla notowań miedzi, gdyż Państwo Środka jest największym konsumentem tego surowca przemysłowego. Jednak przed większymi spadkami cen miedzi chronią obawy związane z podażą tegoż surowca. Pracownicy Cerro Verde – trzeciej co do wielkości kopalni w Peru – strajkują drugi dzień (Peru jest drugim po Chile producentem miedzi na świecie). Dodatkowo pracownicy trzeciej co do wielkości kopalni miedzi na świecie – indonezyjskiej Freeport McMoRan Coppper & Gold zapowiedzieli, iż w przypadku niespełnienia ich wymagań dotyczących podwyżek pensji, będą strajkować przez miesiąc (początek ewentualnego strajku zapowiedziano na 15-go września).
Ceny surowców przemysłowych zależeć będą w dużej mierze od działań, które podejmie administracja Baracka Obamy w USA. W nocy z czwartku na piątek Obama prawdopodobnie ogłosi kolejny pakiet stymulacyjny dla amerykańskiej gospodarki.

Reklama

Spekuluje się, że pakiet ten wyniesie 300 miliardów USD. Pamiętać należy, że przed rokiem ogłoszony pakiet stymulacyjny wynoszący 600 miliardów USD doprowadził do kilkumiesięcznej zwyżki notowań surowców. Gdyby jednak okazało się, że kwota wyasygnowana na dalszą stymulację gospodarki amerykańskiej jest mniejsza niż spekulowano, surowce przemysłowe będą traciły na wartości.