Czwartkową sesję na warszawskim parkiecie inwestorzy zaczęli bardzo asekuracyjnie. Po euforii z poprzedniego dnia nie było już śladu. Na jej kontynuację nie wskazywały już słabe nastroje na giełdach azjatyckich, gdzie nie widać było żadnej reakcji na środowe silne wzrosty w Europie i na Wall Street. Także kontrakty na amerykańskie indeksy od rana sugerowały możliwość ostudzenia zapału byków.

Indeksy rozpoczęły dzień na poziomie różniącym się od środowego zamknięcia o zaledwie setne części procent. Jedynie wskaźnik najmniejszych spółek zyskiwał 0,5 proc. Po kilkudziesięciu minutach niewielkich wahań, popyt podjął próbę podciągnięcia indeksów w górę. WIG20 zdołał dotrzeć do 2391 punktów, rosnąc o 0,9 proc. Na tym jednak jego możliwości się skończyły i przez większą część dnia można było obserwować systematyczne osuwanie się. Wczesnym popołudniem wskaźnik znalazł się pod kreską, a dwie godziny później zaliczył minimum w okolicach 2335 punktów, zniżkując o 1,4 proc. W ostatniej części sesji byki podejmowały wysiłki zmierzające do zniwelowania tych strat.

Od rana słabo spisywały się zniżkujące po około 1 proc. akcje Banku Handlowego, Pekao, KGHM, PGE i Tauronu. Później liderem wśród spadkowiczów były tracące ponad 5 proc. walory GTC, po 3 proc. w dół szły papiery Pekao i PGE, po ponad 2 proc. spadały akcje PKN Orlen, Tauronu i Bogdanki. Na sporych plusach znajdowały się niemal przez cały dzień papiery CEZ-u i TVN. Te ostatnie chwilami zwyżkowały o ponad 5 proc.

Podobnie jak w Warszawie wyglądał początek handlu na głównych giełdach europejskich. Także w ciągu dnia kierunek i dynamika zmian były zbliżone. DAX w najgorszym momencie tracił niemal 1,7 proc., zaś w Paryżu spadek sięgał 1 proc. Wskaźnik w Atenach oddał połowę środowego skoku o 8 proc. W reakcji na informację o stagnacji węgierskiej gospodarki w drugim kwartale BUX zniżkował o 2 proc. Gospodarka Grecji skurczyła się o 7,3 proc.

Reklama

Kupującym akcje nie sprzyjały także pozostałe dane makroekonomiczne. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za oceanem wyniosła 414 tys. i okazała się nieco wyższa, niż oczekiwano. OECD przedstawiła najnowsze, mocno zredukowane prognozy gospodarek na trzeci i czwarty kwartał 2011 r. Swoje prognozy obniżył też Europejski Bank Centralny. Agencja Fitch poinformowała o możliwości obniżenia ratingu Japonii i Chin. W przypadku Chin niepokój agencji budzi sytuacja tamtejszego sektora bankowego.

Na Wall Street na otwarciu indeksy traciły po 0,4-0,5 proc. i przez pierwsze dwie godziny jedynie niewielkim wahaniom. Także na europejskich parkietach sytuacja się uspokoiła. Inwestorzy postanowili wstrzymać się z bardziej zdecydowanymi działaniami do czasu wystąpień Bena Bernanke i Baracka Obamy.

WIG20 ostatecznie stracił 0,16 proc., WIG spadł o 0,03 proc., sWIG80 o 0,11 proc., mWIG40 wzrósł o 0,27 proc. Obroty wyniosły 765 mln zł.