Solidarność energetyczna Europy staje się faktem, od 2012 r. powinny zacząć obowiązywać unijne zasady dotyczące wzajemnego informowania się krajów UE o umowach dotyczących ropy i gazu - mówił w piątek na konferencji prasowej w Warszawie unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski.

Komisja Europejska zaproponowała w środę wspólną strategię postępowania państw UE w sprawie energii - m.in. w kontaktach z dostawcami ropy naftowej i gazu. KE chce uruchomić platformę wymiany informacji o umowach między rządami krajów UE i partnerami z zewnątrz.

Według komisarza taka propozycja KE oznacza "materializację starego hasła - bezpieczeństwo energetyczne i solidarność energetyczna" Europy. "Stało się to 7 września - dzień po technicznym otwarciu Gazociągu Północnego" - podkreślił.

Lewandowski podkreślił, że obecnie jest czas dla działań polskiej prezydencji, ponieważ już 12 września odbędzie się pierwsze spotkanie ministrów, na którym powinno się dyskutować ten problem. W jego ocenie propozycja Komisji powinna wejść w życie od początku 2012 r. "Nie sądzę, żeby Parlament Europejski wnosił sprzeciw" - zaznaczył.

Ogłoszona w środę propozycja Komisji Europejskiej łagodzi progi przychodzenia z pomocą krajom, które znalazły się w potrzebie - "które zostały narażone na szantaż energetyczny" - mówił Lewandowski. "Wraz z tym nastąpi wzrost rezerw ropy i gazu w UE" - dodał.

Reklama

Według analiz KE, 60 proc. unijnego zapotrzebowania na gaz i 80 proc. na ropę naftową pochodzi z zewnątrz UE. To uzależnienie od zewnętrznych źródeł będzie rosło, a nie malało, pomimo zaangażowania w odnawialne źródła energii" - zaznaczył.

Komisarz podkreślił, że oprócz zapisów unijnego prawa, dla budowy bezpieczeństwa energetycznego i solidarności energetycznej potrzebne są przesłanki techniczne solidarności energetycznej. Chodzi o ponadgraniczne połączenia przesyłowe i takie, które mniej uzależniają Unię Europejską od największych dostawców ropy i gazu.

Lewandowski podał, że na korzyść Polski zmienią się zasady finansowania unijnych inwestycji związanych z budową połączeń transgranicznych między krajami UE i zewnętrznymi. Dla Polski kwota na unijne interkonektory ze Wschodem zmieni się dziesięciokrotnie - dodał.

Zgodnie ze środową propozycją KE, kraje UE będą musiały informować o swoich umowach energetycznych (podpisanych i negocjowanych), a także konsultować z UE niektóre negocjowane umowy na dostawy energii. Wymiana informacji będzie dotyczyć wszystkich rodzajów energii, także elektrycznej. Proponowany mechanizm ma wzmocnić pozycję negocjacyjną krajów członkowskich względem krajów trzecich.

Poza umowami międzyrządowymi KE chce mieć też wgląd do umów między firmami (objęte tajemnicą handlową), jeśli są one elementem uzgodnień między rządami krajów UE i dostawcami z krajów trzecich. KE zachowa poufność opiniując umowy handlowe, a kraj UE, którego kontrakt dotyczy, będzie decydować, czy chce się podzielić informacjami z innymi krajami.

O wspólne stanowisko UE wobec krajów trzecich od czasu kryzysu gazowego z początku 2009 roku apelowała Polska. Został wówczas wstrzymany tranzyt rosyjskiego gazu do krajów UE przez terytorium Ukrainy. Warszawa wskazywała, że nie ma spójnej polityki energetycznej UE np. wobec dostawców gazu i ropy, a poszczególne kraje unijne podpisują umowy, które nie zawsze służą bezpieczeństwu energetycznemu UE jako całości.

Zgodnie z propozycją KE chce uzyskać od krajów UE stałe upoważnienie do negocjowania umów o dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego UE tak, by nie musiała zwracać się o oddzielny mandat przy każdej umowie, jak musi zrobić to teraz w przypadku rozmów z dostawcami kaspijskimi. Na upoważnienie KE do negocjacji z Azerbejdżanem i Turkmenistanem w środę zgodzili się ambasadorzy UE, jednak potrzebna jest jeszcze formalna zgoda krajów UE na poziomie ministrów ds. europejskich, którzy spotykają się 12 września. Polsce, sprawującej obecnie prezydencję, zależy na jak najszybszym uzgodnieniu mandatu dla KE.

Ponadto KE w strategii zewnętrznych relacji energetycznych UE proponuje nowe partnerstwo na rzecz energii odnawialnej z krajami z południowego basenu Morza Śródziemnego. UE będzie też orędownikiem międzynarodowych, prawnie wiążących standardów bezpieczeństwa w energetyce jądrowej.