Szef przedstawicielstwa koncernu Coca-Cola we Francji Hubert Patricot zdementował w czwartek wieczorem w wypowiedzi dla telewizji informację, jakoby firma zawiesiła planowane we Francji inwestycje wartości 17 mln euro - poinformowała w piątek agencja AFP.

Miał to być protest przeciwko podatkowi od słodkich napojów gazowanych, zaproponowanemu przez francuski rząd w ramach oszczędności koniecznych w walce z kryzysem i walki z otyłością w społeczeństwie.

Patricot, zapytany telefonicznie przez stację telewizyjną LCI, tłumaczył całe zamieszanie "błędem w przekazie komunikacyjnym w filii francuskiej Coca-Coli, która ogłosiła błędną informację na temat zaangażowania firmy we Francji".

"Zależy mi na wyraźnym przekazie: potwierdzamy inwestycję o wartości 17 mln euro w naszej fabryce w Pennes-Mirabeau. Jednocześnie chciałbym jasno powiedzieć, że jesteśmy zdecydowanie przeciwni podatkowi, który nieuczciwie uderza w możliwości nabywcze Francuzów" - podkreślił.

W czwartek rano Coca-Cola Entreprise France informowała, że inwestycje w fabryce w Pennes-Mirabeau, w południowej Francji, zostały wstrzymane do czasu debaty parlamentarnej w sprawie podatku. 17 mln euro miało być przeznaczone na modernizację linii produkcyjnych fabryki. Inwestycja ta miała być ogłoszona 19 września z okazji 40-lecia zakładów Coca-Cola we Francji.

Reklama