"To bardzo ambitne zadanie, ale czy realne w najbliższym czasie? Nie wydaje mi się. Wymaga to odpowiedniego zinformatyzowania całego systemu podatkowego i pewnego uproszczenia, jeśli chodzi o ulgi podatkowe.

Jeżeli będziemy mieć dużą liczbę tytułów do obniżek podatkowych, bądź obniżek dochodu, to oczywiście organ podatkowy musi takie informacje mieć. Tylko niektóre informacje może pozyskać z innych urzędów - o ile oczywiście byłyby te systemy zintegrowane. Pełnej integracji na razie jeszcze nie ma. (...) Gdyby ten system administracji rządowej i w ogóle administracji publicznej był zintegrowany, to nie ma żadnego problemu, by organ podatkowy za podatnika nie tylko wypełniał deklarację, ale i obliczał należny podatek. (...)

W wielu krajach jest tak, że podatnik otrzymuje wypełnioną deklarację podatkową i akceptuje ją lub nie. Jeśli akceptuje, to ma załączony do deklaracji albo czek, albo deklarację przelewu i po prostu realizuje. Jeżeli nie, to wchodzi na postępowanie podatkowe. I dobrze by było, żeby w Polsce też tak było, ale nie wydaje mi się, żeby w następnej kadencji było to możliwe. (...) To nie tylko kwestia przygotowania organu, ale także obywateli. A to nie jest taka prosta sprawa. Tym bardziej, że jeżeli chodzi o PIT, to my nie mamy objęte powszechnym podatkiem dochodowym całej branży rolnej. To też wymaga wielu prac. Natomiast sam pomysł jest interesujący. Ale to jest raczej +pieśń przyszłości+."