Benedykt XVI powiedział w niedzielę w Ankonie we Włoszech, że "siła władzy i ekonomii" nie wystarczy do tego, by przewodzić społeczeństwu. Papież odprawił w tym mieście w regionie Marche mszę z okazji zakończenia krajowego kongresu eucharystycznego.

W homilii podczas mszy odprawionej na terenie stoczni nad Adriatykiem dla kilkudziesięciu tysięcy wiernych, Benedykt XVI podkreślił: "Odsunąwszy Boga na bok albo tolerując go jako prywatny wybór, który nie powinien ingerować w życie publiczne, niektóre ideologie obrały za cel zorganizowanie społeczeństwa przy pomocy siły władzy i ekonomii".

"Historia pokazuje nam w dramatyczny sposób, że cel zapewnienia wszystkim rozwoju, dobrobytu materialnego i pokoju abstrahując od Boga i jego objawienia doprowadził do tego, że ludziom dano kamienie zamiast chleba" - mówił papież.

Wyraził przekonanie, że potrzebny jest nowy model rozwoju, "pozytywny rozwój społeczny, w którego centrum jest osoba, zwłaszcza ta biedna, chora czy potrzebująca pomocy".

Jak zauważył, "tylko relacja z Bogiem nadaje treść naszemu człowieczeństwu i czyni nasze życie dobrym i sprawiedliwym".

Reklama

"To prymat Boga musimy w pierwszym rzędzie przywrócić w naszym świecie i w naszym życiu, bo to on pozwoli nam odnaleźć prawdę o tym, kim jesteśmy, a w poznaniu i podążaniu za wolą Boga odkrywamy nasze prawdziwe dobro" - dodał Benedykt XVI. Wezwał, by "dać czas i miejsce Bogu, by stanowił życiowe centrum naszej egzystencji".

Papież powiedział wiernym: "Często mylimy wolność z brakiem zobowiązań, w przekonaniu, że damy sobie radę sami, bez Boga, postrzeganego jako ograniczenie wolności".

"To złudzenie, które zamienia się w rozczarowanie wywołując niepokój i strach oraz prowadząc, paradoksalnie, do opłakiwania łańcuchów z przeszłości" - ocenił Benedykt XVI.