We wtorek zakończyła się we Wrocławiu nieformalna rada unijnych ministrów ds. rolnictwa i rybołówstwa. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tzw. zieloną księgą. Chodzi o dokument opublikowany w lipcu przez Komisję Europejską, dotyczący działań promocyjnych i informacyjnych. Zawiera on 16 pytań nt. celów, jakie ma realizować polityka promocji żywności na rynku wspólnotowym i poza nim.

Polityka promocyjna jest ważna i powinna być na miarę ambicji Unii Europejskiej - mówił Ciolos na wtorkowej konferencji. Komisarz uważa, że należałoby zwiększyć unijny budżet na promocję dwukrotnie, a nawet trzykrotnie, ale to - jak powiedział - zależy to od możliwości finansowych KE.

Zaznaczył, że jeżeli Unia chce promować i sprzedawać żywność w Europie i na rynki zewnętrze, to pieniądze na ten cel muszą być zbliżone do tego, co przeznaczają na to np. Stany Zjednoczone, czyli ok. 200 mln dolarów rocznie. Unia ma obecnie na promocję ok. 53 mln euro rocznie.

Według Ciolosa, ważne jest także, by "zgrać" reformę Wspólnej Polityki Rolnej z polityką promocyjną. Dyskusja nad WPR trwa. Do końca września kraje członkowskie mogą zgłaszać swoje propozycje w ramach konsultacji społecznych. Podsumowanie ma nastąpić w listopadzie w formie opublikowania konkluzji.

Reklama

Minister rolnictwa Marek Sawicki, który przewodniczył obradom, przypomniał, że Polska prezydencja zaproponowała, by unijni ministrowie zastanawiali się jedynie nad trzema pytaniami: jaka powinna być rola państw członkowskich, a jaka KE w wyborze programów, które powinny być współfinansowane z unijnych środków oraz czy odpowiedni jest obecny poziom współfinansowania (KE pokrywa 50 proc. kosztów, 30 proc. - budżet kraju członkowskiego, a pozostałe 20 proc. - to wkład własny organizacji promującej).

Kolejne pytanie do dyskusji to - jakie działania promocyjne i gdzie powinny być realizowane, aby wzmocnić pozycję europejskiego rolnictwa na świecie (np. jakie produkty powinny być promowane).

Jak mówił minister, taka dyskusja odbyła się i wszystkie kraje uważają, że promocja europejskiej żywności jest potrzebna. Trzeba przede wszystkim zachęcać do kupowania produktów "zdrowych i ekologicznych", jak również "standaryzowanych według wysokich norm wytwarzania.

Najmniej zwiększeniem środków na promocję zainteresowane były państwa skandynawskie, które - jak wyjaśnił Sawicki - zwracały uwagę, że UE nie powinna w tej kwestii wyręczać "prywatnych podmiotów gospodarczych".

W tym roku KE zatwierdziła do realizacji trzy polskie programy promujące żywność: "Pokochaj olej rzepakowy", "Nowa jakość w drobiarstwie" oraz "5 porcji warzyw, owoców lub soku". W sumie na kampanię promocyjną tych produktów wydane zostanie w ciągu trzech lat 9,5 mln euro, z tego KE dofinansuje ją kwotą 5,5 mln euro.