KE nie zmniejszyła co prawda prognozy rocznej, ale przewiduje pogorszenie sytuacji w II połowie roku z powodu słabnącej kondycji gospodarki UE i światowej.
>>> Czytaj też: Bogate kraje UE nie chcą dopłacać do „koalicji biedaków”
"Chociaż prognoza rok do roku jest niezmieniona względem wiosennych prognoz Komisji, szacunki kwartalne zmieniły się. Silniejszy od przewidywanego wzrost (PKB w Polsce) w pierwszej połowie roku jest zrównoważony pogarszającymi się perspektywami na pozostałe miesiące" - podała KE.
>>> Polecamy: Trzy lata temu upadł Lehman Brothers. Teraz upadnie Europa?
Analitycy Komisji przewidują, że wzrost polskiego PKB w III i IV kwartale (w układzie kwartał do kwartału) spadnie z przewidywanych wcześniej 0,6 proc. do 0,5 proc.
"To, co wpływa na prognozy polskiej gospodarki w drugiej połowie roku i realnego wzrostu PKB w trzecim i czwartym kwartale, to pogorszenie sytuacji globalnej gospodarki i prognoz wzrostu realnego PKB w Europie od drugiego kwartału" - wyjaśnił podczas czwartkowej konferencji komisarz UE ds. gospodarczych Olli Rehn. Zaznaczył, że polska gospodarka jest bardzo otwartą gospodarką, zależną od wzrostu w UE i na świecie. Dodał, że może to się odbić na inwestycjach zagranicznych w Polsce.
"Zmniejszenia tempa wzrostu w UE i wśród partnerów handlowych (Polski) odbije się negatywnie na polskim eksporcie" - czytamy w raporcie. Zdaniem KE, pogarszające się perspektywy gospodarki światowej pociągną w dół eksport, nastroje konsumentów i producentów, "skutkując powolnym wzrostem zatrudnienia pod koniec 2011 roku".
Jeśli chodzi o inflację (HICP), KE zauważa, że w drugim kwartale br. osiągnęła ona 4 proc. w układzie rok do roku, nieco mniej niż przewidywały jej wiosenne prognozy. Komisja spodziewa się, że inflacja w Polsce będzie nadal nieco spadać, by osiągnąć poziom 3,5 proc. w ostatnim kwartale roku, czyli w okolicach celu inflacyjnego.