"Nie rozmawiamy o zwiększeniu lub wzmocnieniu ESFS z krajami nie będącymi członkami strefy euro" - powiedział Jean-Claude Juncker na konferencji prasowej we Wrocławiu na zakończenie posiedzenia eurogrupy.

W spotkaniu wziął udział amerykański sekretarz stanu Timothy Geithner, po raz pierwszy w historii tych posiedzeń - co świadczy o obawach, jakie budzi w USA kryzys długów w strefie euro i wpływ ewentualnego upadku Grecji na światowy system bankowy. Agencja Reuter donosi, że Geithner na spotkaniu strefy euro naciskał na zwiększenie siły Europejskiego Instrumentu Stabilizacji Finansowej (EFSF) przez tzw. lewarowanie, tak by zwiększyć wydajność funduszu i by był on gotowy na ewentualne ratowanie większych państw, jak Włochy i Hiszpania, i wpływ ewentualnego upadku Grecji czy większych państw na światowy system bankowy.

Juncker pytany o koordynację z USA nowych pakietów stymulujących gospodarkę, odpowiedział, że nie jest to brane pod uwagę. "Mamy trochę różne poglądy czasem z naszymi kolegami z USA, jeżeli chodzi o budżetowe pakiety stymulujące" - powiedział. Wyjaśnił, że strefa euro nie ma pola manewru, by pozwolić sobie na takie pakiety. "To byłoby sprzeczne z wysiłkami konsolidacji fiskalnej" - powiedział.