Piątkowy szczyt Ecofin nie przyniósł żadnych interesujących rozstrzygnięć i nawet jeśli kogoś przekonuje tłumaczenie, że było to tylko spotkanie robocze, to warto zdawać sobie sprawę, że Grecja nie ma czasu na spotkania bez decyzji. Interpretacja małych znaków przemawia za upadłością Grecji w najbliższych dniach - obok braku decyzji o wypłacie kolejnej transzy pomocy jest to przegrana CDU i koalicji rządzącej w wyborach lokalnych w Berlinie, co w rodzi coraz bardziej otwarte pytania o przyszłość koalicji rządowej i jej mandat do sprawowania władzy (i ratowania Grecji) wobec braku poparcia społecznego. Druga sprawa to odwołana decyzja premiera Grecji w USA, który zdecydował się pozostać w kraju w "krytycznym momencie", czwarta to płatności odsetkowe od greckich obligacji, które przypadają w tym tygodniu.

Jednoznacznych wskazań nie ma, wcześniej Grecja zapewniała, że może wytrzymać bez dodatkowych środków do października, ale inwestorzy są ostrożni. W Azji ceny akcji spadły - Kospi stracił 1 proc., indeks giełdy w Szanhaju spadał o 1,4 proc. na pół godziny przed końcem sesji na wiadomość o kolejnym wzroście cen nieruchomości, która wzbudziła obawy o kolejne podwyżki stóp, a w Hong Kongu Hang Seng tracił 2,4 proc.

Notowania kontraktów na indeksy europejskie spadają, tracą - i to 1,5 proc. - kontrakty na S&P. Rosną za to notowania złota i srebra - obawy inwestorów najwyraźniej przeważają nad nadziejami na pozytywne impulsy, które mogą zostać wygenerowane w USA. Ujawniony w weekend plan obcięcia ulg i podniesienia podatków dla najbogatszych Amerykanów autorstwa administracji Baracka Obamy nie jest najwyraźniej tym, co może podnieść rynki na duchu. Jutro dwudniowe posiedzenie rozpoczyna FOMC i inwestorzy są przekonani, że Komitet ogłosi podjęcie nowych działań do walki z kryzysem, ale nie są pewni czy będzie to trzecia runda ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Prawie na pewno elementem programu będzie wydłużenie terminów zapadalności obligacji skarbowych znajdujących się w portfelu Fed.

Poza polityką pewne znaczenie dla rodzimych inwestorów mogą mieć dane o krajowej produkcji przemysłowej i indeksie cen produkcji, które zostaną opublikowane o 14:00, a które przybliżą nam obraz polskiej gospodarki w III kwartale (a więc już w czasie załamania giełdowego i wyraźnego spowolnienia w Europie i w USA). Bez względu na dane GPW nie pójdzie pod prąd indeksom europejskim. Sądząc po notowaniach złotego, który od rana traci już nawet 2 proc. do dolara i ponad 1 proc. do euro, inwestorzy zagraniczni nadal nie są przychylnie nastawieni do naszego rynku, zatem trudno podejrzewać GPW o odporność na negatywne nastroje na świecie.

Reklama