Polska waluta notuje lekkie odreagowanie wczorajszego osłabienia. Jednak obecna sytuacja rynkowa jak na razie nie wróży poprawy sytuacji złotego, uważają analitycy.

„Wczorajsze popołudnie i wieczór przyniosły próbę powrotu kursów par złotowych z ustanowionych wczoraj szczytów. Próba odbicia się popytu na głównej parze walutowej zachęciła inwestorów do nieco większego kupowania rodzimej waluty. To jednak nie trwało zbyt długo, a doniesienia o obniżce ratingu Włoch skutecznie pozbawiły złotego szans na zejście na niższe poziomy. Ryzykowne aktywa nie były wczoraj w cenie, a obecna sytuacja rynkowa jak na razie nie wróży zmiany sytuacji" – ocenia Michał Mąkosa z FMCM.

Wtorek przyniesie trzy istotne publikacje makroekonomiczne. O godzinie 11:00 poznamy indeks instytutu ZEW z Niemiec. Analitycy zakładają spadek tego wskaźnika z -37,6 pkt do -45 pkt. Następnie o godzinie 14:30 poznamy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Według konsensusu rynkowego liczba pozwoleń na budowę domów ma spaść o 11 tys. do poziomu 590 tys. Natomiast liczba rozpoczętych budów domów ma wynieść 590 tys., czyli o 14 tys. mniej niż w poprzednim okresie.

We wtorek ok. godz. 09:50, jedno euro kosztowało 4,3692 zł, zaś dolar 3,1994 zł.

Kurs euro/dolara wynosił 1,3657.

Reklama