Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger zapowiedział, że pod koniec października Komisja Europejska przedstawi propozycje prawne, dotyczące infrastruktury energetycznej, przede wszystkim sieci przesyłu energii elektrycznej i gazociągów. Zaznaczył, że w budżecie Unii na lata 2014-2020 Komisja chce przeznaczyć ponad 9 mld euro na dofinansowanie takich przedsięwzięć.

Oettinger, na wtorkowej konferencji prasowej, podsumowującej dwudniowe spotkanie nieformalnej Rady ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii - Energia (TTE-Energy) w ramach polskiego przewodnictwa w Radzie UE, mówił, że przedstawił ministrom "surową" jeszcze koncepcję rozbudowy sieci europejskich w kierunku sieci paneuropejskiej.

"Wszystkie państwa członkowskie powinny być zintegrowane z rynkiem energetycznym. Nie może być tzw. +wysp+ energetycznych, jak w tej chwili. Musimy mieć możliwości produkowania energii tam, gdzie jest to najkorzystniejsze i przesyłania jej do miejsc, gdzie konsumuje się jej najwięcej. Chcemy sprawić, że sieci elektryczne i gazowe będą docierać wszędzie. Inwestowaliśmy dotychczas w pojedyncze duże projekty, przychodzi czas na ich połączenie" - mówił komisarz.

Jak zaznaczył Oettinger, jednym z najważniejszych propozycji KE będzie przyspieszenie procedur projektowania i budowy sieci przesyłowych przy jednoczesnym poszanowaniu praw właścicieli, wspólnot czy też interesów lokalnych. "W tej chwili duży projekt infrastrukturalny to 10-12 lat, a w procedury angażowane są najważniejsze instytucje państwowe" - mówił.

Reklama

Jak zaznaczył, większość nowych sieci powinna zostać sfinansowana z opłat przesyłowych, które w końcu ponosi konsument. "Jednakże są też plany budowy sieci, leżących we wspólnym, europejskim interesie, ale ze względu np. na peryferyjne położenie, małą liczbę odbiorców w ten sposób nie są w stanie się sfinansować. Dlatego przygotowaliśmy propozycję tzw. inteligentnego współfinansowania poprzez subsydia, obligacje projektowe i inne instrumenty" - podkreślił Oettinger.

Wskazywał również na konieczność koordynacji działań, zwłaszcza w kontekście decyzji Niemiec o rezygnacji z energii atomowej. "Była to suwerenna decyzja państwa niemieckiego i jeżeli rzeczywiście Niemcy w ciągu 10 lat zrezygnują z eksploatacji elektrowni atomowych, oznaczać to będzie zniknięcie z rynku ok. 5 proc. energii elektrycznej. Poprzez koordynację chcemy zapewnić odpowiedni potencjał produkcji i dlatego dziś zaproponowaliśmy stworzenie odpowiedniej komisji koordynacyjnej z udziałem przedstawicieli państw członkowskich, KE, operatorów sieci przesyłowych oraz urzędów regulacyjnych" - powiedział.

Komisarz dodał, że uczestnicy spotkania byli jednomyślni, co do wzrostu roli gazu w produkcji energii. "Aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw, będziemy dalej realizować dywersyfikację źródeł i szlaków przesyłowych, korzystać z zasobów lokalnych i budować terminale LNG" - mówił Oettinger.

Podkreślał też, że Unię wkrótce czeka decyzja, co do ilości surowców, jakich będzie potrzebować z rejonu Morza Kaspijskiego. "Kraje takie jak Azerbejdżan czy Turkmenistan potrzebują decyzji europejskiej i oczekują, że UE będzie wspólnie dyskutować z nimi o dostawach" - zaznaczył komisarz.

Jak mówił z kolei reprezentujący Polskę wicepremier Waldemar Pawlak, dla dobrego systemu energetycznego najważniejsza jest sieć przesyłowa. "Jeżeli sieć europejska będzie pozwalała transportować energię z dowolnego miejsca do odbiorcy, to system taki będzie odporny na zaburzenia i bezpieczny. Taka sieć daje też suwerenność i podmiotowość w kwestii, na jakie źródła energii decyduje się dany kraj" - podkreślił.

Dodał, że dyskusja pokazała potrzebę koordynacji polityki energetycznej na różnych poziomach, od informacji, przez rozwiązania legislacyjne, poprzez sztywne mechanizmy związane z finansowaniem, aż po koordynację organizacyjną przy konkretnych projektach. "W projekcie takim jak gazociąg Nabucco widać potrzebę silnego przywództwa jakiegoś kraju bądź firmy, bo przy wielu partnerach czasami brakuje determinacji, by taki projekt zrealizować" - powiedział Pawlak.

Na spotkaniu we Wrocławiu oprócz ministrów z państw UE byli też przedstawiciele krajów spoza Unii, ale należących do EFTA: Norwegii i Islandii, oraz członków Wspólnoty Energetycznej: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Macedonii, Gruzji, Kosowa, Mołdowy, Czarnogóry i Turcji.