Giełdy w Azji na solidnym plusie. Chiński SCI w górę o 2,7 proc.

Indeks MSCI Asia Pacific wzrósł w środę o 0,4 proc. W górę wystrzelił chiński SCI zyskując na zamknięciu 2,7 proc. i kończąc sesję na poziomie 2 512,96 pkt. Japoński Nikkei podniósł się o 0,23 proc. i wyniósł 8 741,16 pkt.

Conference Board podał, że indeks wskaźników wyprzedzających dla koniunktury w Chinach wzrósł o 0,6 proc. Pozwoliło to azjatyckim indeksom odbić się po spadkach z wcześniejszych notowań. Wzrostom nie przeszkodziły nawet niższe prognozy wzrostu gospodarczego na świecie. MFW ocenił, że globalna gospodarka weszła właśnie w "nową, niebezpieczną fazę".

"Wszystkie dane, które sugerują, że chiński wzrost gospodarczy jest stabilny, zapewniają komfort inwestorom, którzy obawiają się twardego lądowania Chin na fali spowolnienia gospodarczego w rozwiniętych krajach. W tym samym czasie, rynki czekają na ruch ze strony Fed i reakcję inwestorów na wypowiedź Bernanke" - mówi Angus Gluskie, analityk White Funds Management w Sydney.

"W Azji inwestorzy początkowo naśladowali Amerykanów, być może nieco wystraszeni obniżeniem prognoz dla świata przez MFW, ale w miarę upływu czasu nabierali odwagi. Pomagały w tym napływające dane. Indeks giełdy w Szanghaju zyskiwał 2,2 proc. na dwie godziny przed końcem notowań. Kospi zyskał 1,5 proc., a Nikkei spisywał się słabiej rosnąc o 0,5, na co wpływ mogły mieć dane o słabszym (2,8 proc.) niż oczekiwano(8 proc.) wzroście eksportu" - komentuje Emil Szweda z Noble Securities.