Kurs EUR/USD spadł w środę rano już do 1,364. Wzrost awersji do ryzyka negatywnie przełożył się na notowania złotego, który bardzo silnie tracił wczoraj na wartości wobec głównych walut. Już podczas sesji w Europie kurs EUR/PLN wzrósł do 4,45 zaś USD/PLN podszedł pod 3,26.

Nastroje na rynkach pogorszyły prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który spodziewa się ochłodzenia koniunktury w 2011 i 2012 roku. Jednocześnie wciąż nierozwiązana jest kwestii wypłaty pomocy dla Grecji, a obniżka ratingu Włoch dodatkowo pogorszyła atmosferę wokół problemów strefy euro. Co więcej do gry doszedł nowy element ryzyka. Po tym jak rząd słoweńskiego premiera Boruta Pahora nie uzyskał wotum zaufania prezydent Danilo Turk musi w ciągu 7 dni wyznaczyć nowego premiera, który będzie miał 30 dni na sformowanie nowego rządu. Teoretycznie może teraz pojawić się problem uzyskania zgody wszystkich 17 państw strefy euro na zmiany formuły Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF). Wydarzenie to w połączeniu z dotychczasowymi obawami prowadziło do dalszych wyprzedaży aktywów uważanych za mniej bezpieczne.

Sporo niepewności wiązało się też z kończącym się w środę dwudniowym posiedzeniem Fed. Przed rokiem skup obligacji wartości 600 mld USD zapewnił wielomiesięczną hossę na rynkach akcji. Teraz oczekiwano na kolejny krok banku mogący ustabilizować rynki finansowe. Szef Fed Ben Bernanke we wcześniejszych komentarzach zapewniał, iż w zanadrzu ma różne rozwiązania dla spowalniającej gospodarki.

Powoli niepokoić zaczyna kondycja szwajcarskiej gospodarki. Bilans handlu zagranicznego Szwajcarii wykazał nadwyżkę w sierpniu rzędu 810 mln CHF, wobec 2,81 mld w lipcu, zaś sam eksport spadł o 16,4% (2,7 mld) do 13,9 mld CHF. Nietrudno się domyślać, że powodem pogorszenia sytuacji w bilansie jest silna aprecjacja franka i co gorsze znajdzie ona zapewne odzwierciedlenie w wynikach szwajcarskiej gospodarki w III kwartale. W sierpniu przez chwilę wartość franka zrównała się z wartością euro i dopiero decyzja Narodowego Banku Szwajcarii o usztywnieniu CHF na poziomie minimum 1,20 EUR powstrzymała popyt na walutę helwecką. Po tych publikacjach na rynek dotarły informacje, iż Narodowy Bank Szwajcarii zamierza podnieść minimalny kurs wymiany EUR/CHF do 1,25. Taka decyzja SNB mogłaby zmienić kierunki przepływu kapitału na świecie. Część instytucji poszukujących bezpiecznych inwestycji będzie w większym stopniu zgłaszać popyt na aktywa w USD lub JPY.

Reklama

Nastroje na rynku zaczęły się jednak poprawiać w marę zbliżania się publikacji komunikatu Fed - kurs EUR/USD zdołał zbliżyć się nawet do 1,38. Negatywny wpływ na dolara miał wrześniowy raport MF, według którego strefa euro i Stany Zjednoczone mogą ponownie popaść w recesję w przyszłym roku, o ile szybko nie poradzą sobie z problemami gospodarczymi, którymi mogą zarazić resztę świata. Euro wspierały natomiast doniesienia, iż rząd Grecji uzgodnił nowy plan oszczędności, aby otrzymać kolejną transzę pomocy finansowej od międzynarodowych pożyczkodawców.

Komitet FOMC, zgodnie z oczekiwaniami, pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym 0,00-0,25% poziomie. Jednocześnie poinformowano, że do końca czerwca 2012 roku amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) zamierza kupić obligacje o terminie zapadalności od 6 do 30 lat o wartości 400 mld USD, a w zamian sprzedać obligacje trzyletnie lub krótsze o takiej samej wartości. Bank powtórzył ponadto, że z powodu złych warunków gospodarczych, może pozostawić stopy na tak niskim poziomie przynajmniej do połowy 2013 roku.

W reakcji na te informacje dolar ograniczył straty wobec euro, mocno spadać zaczęły też indeksy na Wall Street. Sesja w USA zakończyła się sięgającą 2,49% przeceną indeksu Dow Jones, 2,94% wskaźnika S&P500 i 2,01% indeksu Nasdaq.

Sesja azjatycka przyniosła jeszcze głębsze spadki kursu EUR/USD, prowadzące do testu wsparcia na 1,355. Wygląda na to, że pomimo, iż podjęte decyzje okazały się zgodne z oczekiwaniami rynku, część inwestorów liczyło na coś więcej, stąd to rozczarowanie i taka reakcja. Jak już było wspomniane, szef Fed zapewniał, iż ma różne rozwiązania w zanadrzu, jednak środowa decyzja pokazała, że mogą one jedynie technicznie różnić się od tego, co rynek już zna i czego doświadczył w przeszłości. Inwestorzy zdali sobie prawdopodobnie sprawę, iż Ameryka potrzebuje nowych miejsc pracy, a to przekracza możliwości Rezerwy Federalnej Fed.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.