Ministrowie finansów i prezesi banków centralnych państw BRICS, którzy spotkali się w Waszyngtonie, na marginesie walnego zgromadzenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ostrzegli przed globalnymi skutkami kryzysy europejskiej waluty.

Aby położyć kres niestabilności finansowej, Europejczycy powinni działać natychmiast, "muszą być szybcy, odważni i współpracować ze sobą" - powiedział po spotkaniu brazylijski minister finansów Guido Mantega. Brazylia zaproponowała wcześniej, by w czasie rozmów grupa podjęła temat pomocy finansowej dla krajów strefy euro.

>>> Czytaj też: Wschodzące imperia. Więcej słabości niż atutów państw BRIC

Jednak - jak powiedział minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin - uczestnicy spotkania BRICS rozmawiali o problemie Europy "w kategoriach współpracy", przy czym "unikali słów, takich jak +pomoc+".

Reklama

Według cytowanego przez Reutera ministra finansów RPA Pravina Gordhana, zaniepokojenie sytuacją europejskiej waluty nie jest na tyle poważne, by rozważać pomoc państw BRICS dla strefy euro.

Rynki wschodzące generalnie dużo lepiej radzą sobie z kryzysem finansowym niż kraje rozwinięte. Niektóre pogrążone w kryzysie państwa strefy euro, jak Włochy, Hiszpania i Portugalia, spoglądają w stronę Chin czy Indii z nadzieją, że kraje te będą kupować ich obligacje i inwestować w lokalne przedsiębiorstwa.